Polska wysyła ratowników na Haiti
Na Haiti poleci z Polski 63 ratowników wyposażonych w 4 tony specjalistycznego sprzętu oraz 12 psów-ratowników - poinformowała rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak. Zwiększenie pomocy dla Haiti i wysłanie na miejsce doświadczonego zespołu ratowniczego polecił premier Donald Tusk.
Według Centrum Informacyjnego Rządu, trwają ustalenia pomiędzy MSZ, MSWiA i MON w celu przygotowania zespołu, który miałby się zająć m.in. ratowaniem ludzi uwięzionych w gruzowiskach. Najprawdopodobniej zespół skorzysta ze specjalnego samolotu rządowego.
- Premier po kontakcie z ministrem Radosławem Sikorskim podjął decyzję o zwiększeniu pomocy dla Haiti. Z ustaleń centrum koordynującego pomoc dla Haiti wynika, że jedna z najbardziej potrzebnych obecnie form pomocy to ratownicy, w związku z tym zapadła decyzja o wysłaniu ratowników MSWiA - zaznaczył rzecznik rządu Paweł Graś.
Jak dodał, zespoły ratownicze MSWiA są już praktycznie gotowe do wyjazdu. - Jak tylko pojawi się techniczna możliwość wylotu, natychmiast zostaną przetransportowani na Haiti - powiedział.
Poinformował jednocześnie, że MON rozważa wysłanie na Haiti części swoich zapasów żywnościowych, które zostaną wysłane samolotem rządowym.
Polską grupę z certyfikatem ONZ tworzą strażacy służący w pięciu krajowych GPR-ach, które są kierowane przede wszystkim do działań w strefach trzęsień ziemi i katastrof budowlanych. Uzyskanie certyfikatu sprawia, że ONZ ma pewność, że są one technicznie i logistycznie przygotowani do niesienia pomocy w każdym zakątku świata.
Proces certyfikacji grup przez ONZ rozpoczął się w 2005 roku. Jako pierwsza egzaminowi poddana została grupa z Węgier. W kolejce czekają strażacy z Estonii, Islandii, Chin i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Proces dochodzenia do certyfikatu trwa ok. dwóch lat.
We wtorek Haiti nawiedziło trzęsienie ziemi - o sile 7 lub 7,3 st. (agencje podają różne informacje). To najsilniejszy wstrząs w tym regionie od ponad 200 lat. Centrum stolicy, Port-au-Prince, jest zniszczone. Trzęsienie ziemi mogło spowodować nawet ponad 100 tys. ofiar śmiertelnych. Czerwony Krzyż szacuje, że 3 mln osób - jedna trzecia ludności - może potrzebować pilnej pomocy.