Polska śmierć w Iraku

Wcześnie rano 2 listopada w Iraku zginął starszy kapral Andrzej Filipek. Do tragedii doszło podczas patrolu. Pojazd opancerzony humvee, którym jechał Filipek, trafił na minę.

07.11.2007 | aktual.: 07.11.2007 12:25

Poważnych obrażeń doznali również trzej inni polscy żołnierze. Starszy kapral Filipek to już 28. Polak (a 22. żołnierz), który zginął w Iraku od 2003 roku. Miał 31 lat. Zostawił żonę i dwójkę dzieci. Służył w 3.Brygadzie Zmechanizowanej z Lubina. Dziewiąta polska zmiana w Iraku była dla Filipka szóstą misją zagraniczną. Dwa lata temu był już na jednej zmianie w Iraku.

Sytuacja Polaków w Iraku się pogarsza. Baza w Diwanii codziennie jest pod ostrzałem. Major Dariusz Kacperczyk z dowództwa operacyjnego przekonuje nas, że częstsze ataki związane są z większą aktywnością Polaków. – Wiele do życzenia pozostawiają także działania irackiej policji. Do ataku na polskich żołnierzy doszło w środku miasta. Ktoś musiał widzieć, że rebelianci zakładają ładunek.

Śmierć Polaka ściągnie zapewne uwagę na plany nowego rządu w sprawie kontynuowania 
misji w Iraku. Przedstawiciele PO dotychczas deklarowali, że po winniśmy zakończyć naszą misję w 2008 roku. Postanowienie prezydenta RP w sprawie przedłużenia pobytu polskich wojsk w Iraku wygasa za dwa miesiące. O ewentualne jego przedłużenie wystąpi już przyszły premier. PO na razie nie chce podać konkretnej daty powrotu polskich żołnierzy.

– O dacie wycofania się z Iraku poinformuje premier w swoim exposé. Będzie to 2008 rok, ale raczej nie jego pierwsze miesiące 
– zdradza „Przekrojowi” Stefan Niesiołowski z PO. Były minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński uważa, że decyzji nie można podejmować pod wpływem chwili. – Śmierć kaprala Filipka to wielka ludzka tragedia, ale kierowanie się nią przy podejmowaniu strategicznych decyzji byłoby błędem – przekonuje działacz SLD.

Podobnego zdania są politycy PiS. Dodają, że Polska ma wciąż w Iraku zobowiązania wobec Amerykanów. Takie zobowiązania nie zatrzymały jednak Słowaków, którzy wycofali się z Iraku w tym roku. – Nasz premier oznajmił tylko Amerykanom, że przenosi nasze wojska do Afganistanu. Nasze relacje z USA nie ucierpiały z tego powodu – mówi „Przekrojowi” Vladimir Benc ze Słowackiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej. Podobnie rzecz się miała 
z Duńczykami, którzy również przenieśli część oddziałów z Iraku do Afganistanu. – Nasze wojska, także zdaniem Amerykanów, okazały się bardziej przydatne w nowym miejscu – mówi nam Helle Malmvig z Duńskiego Instytutu Studiów Międzynarodowych.

Przed wyborami PO deklarowała, że jest za jak najszybszym wyjściem Polaków z Iraku. „Przekrój” na pewno będzie ich z tego rozliczał.

LUC

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)