Polska potęgą militarną w dwa lata? Polacy ocenili plan rządu
Rząd zadeklarował, że w zaledwie dwa lata Polska będzie miała najsilniejszą armię lądową w Europie. W realizację tej zapowiedzi wierzy aż 91 proc. wyborców PiS-u i 20 proc. oddających głosy na opozycję - wynika z sondażu dla Wirtualnej Polski.
Trudno powiedzieć, czy szef Ministerstwa Obrony Narodowej miał na myśli jedynie kraje zachodniej Europy, czy bierze pod uwagę również rosyjską armię. Kreml przed rozpoczęciem wojny z Ukrainą dysponował bowiem pokaźnymi, bo liczącymi 300 tys. osób wojskami lądowymi. Plan PiS-u zakłada, że cała nasza armia - czyli nie tylko siły lądowe, ale też m.in. powietrzne - liczyć ma ok. 300 tys. osób.
Mariusz Błaszczak podkreślił, że do realizacji tego projektu kluczowe jest wygranie wyborów przez jego partię. - Bardzo zabiegamy o to, żebyśmy otrzymali mandat na rządzenie w kolejnej kadencji. Wtedy skończymy procesy, które rozpoczęliśmy. Potrzebujemy jeszcze dwóch lat i wtedy wojsko polskie będzie najsilniejszą armią lądową w Europie - stwierdził Błaszczak w Polskim Radiu. Słowa polityka postanowiliśmy skonfrontować z opinią Polaków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sondaż. Polska najsilniejszą armią lądową w Europie?
42,5 proc. Polaków wierzy, że rząd PiS-u doprowadzi do tego, aby Polska posiadała najsilniejszą armię lądową w Europie - wynika z sondażu* przeprowadzonego dla Wirtualnej Polski przez United Surveys. Nie wierzy w to 49,2 proc., z kolei 8,3 proc. nie ma zdania.
W powodzenie planu PiS-u nie wierzą wyborcy opozycji i niezdecydowani. Zdaniem 69 proc. niezdecydowanych rządowi nie uda się zbudować w Polsce najsilniejszej armii lądowej w Europie. Przeciwnego zdania jest 26 proc. osób w tej grupie. Nie ma zdania w tej grupie 5 proc.
Wśród wyborców opozycji aż 75 proc. uważa, że PiS nie zrealizuje planu, 20 proc. sądzi, że to zrobi. 5 proc. nie ma zdania.
Sondaż pokazuje, że wyborcy PiS-u mają bardzo duże zaufanie do deklaracji płynących z rządu. 91 proc. z nich jest zdania, że rząd stworzy najsilniejszą armię lądową w Europie. Zaledwie 8 proc. uważa, że plan się raczej nie powiedzie. 1 proc. nie ma zdania.
Plan Błaszczaka
Od dawna Mariusz Błaszczak zapowiadał, że planuje kupić 1000 czołgów, 500 HIMARS-ów i 1400 nowych bojowych wozów piechoty. Plany wydają się tak ambitne, że aż nierealne dla wielu ekspertów. Programy zbrojeniowe potrafią bowiem ciągnąć się przez kilka dekad.
W dodatku sama produkcja trwa długo. Dla przykładu: czołgi i haubice dostarczone z Korei Południowej nie są wcale wyprodukowane dla Polski. Były budowane z myślą o koreańskiej armii. Widać to choćby po kamuflażu, jaki nadal noszą. Po dostarczeniu jedyną oznaką polskości były naklejki w biało-czerwonych barwach.
- Budowa Sił Zbrojnych to złożony proces, który powinien trwać cały czas. Dlatego Ministerstwo Obrony Narodowej opracowuje i zatwierdza Plany Modernizacji Technicznej - tłumaczył WP Jakub Link-Lenczowski, wydawca Militarnego Magazynu MILMAG.
- W ostatnich latach Plan Modernizacji Technicznej został utajniony, więc dziś opinia publiczna nie zna kierunków, w jakich będzie podążała modernizacja armii. Wiele długoletnich programów z dnia na dzień zostało wyrzuconych do kosza - zwraca uwagę Sławek Zagórski, dziennikarz piszący dla WP m.in. o kwestiach wojskowych i wojnie.
Zobacz także inne sondaże dla WP:
*Sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski został przeprowadzony w dniach 27-30 kwietnia 2023 roku metodą CAWI & CATI 50/50 na reprezentatywnej grupie tysiąca Polaków.