Urząd Kultury Fizycznej i Sportu pomoże obywatelowi Ukrainy, którego 29 sierpnia morze wyrzuciło w pobliżu Łeby. Władimir Somow chce opłynąć świat pontonem wiosłowym, jednak na skutek słabego przygotowania technicznego wyprawy niewiele brakowało, a utopiłby się w Bałtyku. Uratowali go pracownicy Brzegowej Stacji Ratownictwa. Stracił pieniądze i dokumenty.
Śmiałka nie zniechęciły przeciwności losu i postanowił kontynuować swą wyprawę. Potrzebne są mu jednak nowy paszport i ekwipunek. Konsulat ukraiński w Gdańsku postara się o wydanie Somowowi paszportu w trybie nadzwyczajnym. Pomoc zapowiedział też polski Urząd Kultury Fizycznej i Sportu. Wioślarz ma sporządzić listę swoich potrzeb. Wiadomo już że ma szansę dostać GPS - urządzenie do określania własnej pozycji, radiostację i 500 litrów paliwa. (kar)