Polska pod wodą - utonęło dziecko, podczas akcji ratunkowej zmarł strażak
W wielu miejscowościach na południu Polski ogłoszono stany pogotowia przeciwpowodziowego oraz alarmy powodziowe. W całym kraju wciąż intensywnie pada deszcz i zdaniem meteorologów sytuacja będzie się pogarszać. Są cztery ofiary śmiertelne, w tym jeden strażak, który brał udział w akcji ratunkowej oraz 8-letnie dziecko.
17.05.2010 | aktual.: 17.05.2010 22:05
Zobacz zdjęcia: Powtórka z 1997 roku?
Zobacz też: Nieujarzmiona Odra
Polska płynie - przeczytaj pełną relację
Trzy osoby utonęły w województwie małopolskim. Jednią z nich jest 8-letni chłopczyk, który jeździł samotnie na rowerze i wpadł do wezbranego potoku w Krakowie. Chłopca znalazł sąsiad, mimo reanimacji i wysiłków lekarzy z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu nie udało się go uratować. Dwie pozostałe osoby to 60-letnia kobieta i 45-letni mężczyzna. Nadal też poszukiwany jest mężczyzna, który wpadł do rzeki Koszarawa w Przyborowie na Żywiecczyźnie. W czasie akcji ratowniczej, prawdopodobnie na zawał serca, zmarł 50-letni strażak z Ochotniczej Straży Pożarnej.
Najtrudniejsza sytuacja jest w województwie małopolskim. Woda sieje spustoszenie także w województwach śląskim i podkarpackim. W akcji ratowniczej biorą udział wszystkie służby. Straż pożarna interweniowała 5 tys. razy - pomagała mieszkańcom wypompowywać wodę z zalanych piwnic, garaży, udrażniając rowy melioracyjne oraz zabezpieczając worki z piaskiem przed napływem wody do budynków. W całym kraju ewakuowano 1440 osób.
Do akcji ratowniczej zaangażowano wojsko. W gotowości jest osiem tysięcy żołnierzy wyposażonych w specjalistyczny sprzęt, m.in. pływające transportery, łodzie saperskie, ciężki sprzęt inżynieryjny, samochody terenowe i śmigłowce. Minister obrony narodowej na wniosek wojewodów małopolskiego i śląskiego uruchomił pomoc wojskową dla pięciu gmin w tych województwach.
Z danych zgromadzonych przez MSWiA wynika, że alarmy powodziowe ogłoszone zostały m.in. w gminie Głogówek (woj. opolskie), a także w woj. małopolskim: w powiecie krakowskim (gmina Liszki, Skawina), bocheńskim (gmina Rzezawa i Łapanów), suskim, tarnowskim, myślenickim, brzeskim (gmina Gnojniki, Borzęcin), gorlickim (gmina Bobowa, Łużna i Ropa), oświęcimskim, nowosądeckim (gmina Grzybów, Łabowa i Grygów), wadowickim (gmina Andrychów) i dąbrowskim oraz w Dąbrowie Tarnowskiej, Bochni, Krakowie i Nowym Sączu.
W woj. śląskim alarm powodziowy ogłoszono na terenie sześciu powiatów: bieruńsko-lędzińskiego, bielskiego, cieszyńskiego, pszczyńskiego, raciborskiego, wodzisławskiego oraz gminy Zebrzydowice. Najgorsza sytuacja panuje w powiatach żywieckim, bielskim (z miastem Bielsko-Biała), cieszyńskim i gliwickim (z miastem Gliwice). W Zabrzu możliwa jest ewakuacja ok. 200 osób, wystąpiło bowiem zagrożenie przerwania wałów na Kłodnicy.
Na terenie województwa opolskiego najbardziej zagrożone zalaniem i podtopieniami są tereny położone w dolinie rzeki Odry - gminy Cisek, Bierawa i Skorogoszcz, w woj. podkarpackim alarm powodziowy ogłoszono w powiecie ropczycko-sędziszowskim, jasielskim (miasto Jasło, Kołaczyce oraz w gminach Skołyszyn, Jasło, Brzyska), powiecie strzyżowskim (gmina Czudec, Frysztak, Niebylec, Strzyżów, Wiśniowa) i rzeszowskim (gmina Lubenia).
Małopolska
Alarm powodziowy obowiązuje w sumie w 74 gminach oraz w miastach Kraków i Nowy Sącz, a pogotowie powodziowe w 37 gminach. Wicewojewoda małopolski Stanisław Sorys wystąpił o pomoc wojska. Minister Obrony Narodowej Bogdan Klich polecił skierować do akcji w gminach Bochnia i Kłaj dwa pływające transportery samobieżne wraz z załogą z 3 batalionu ratownictwa inżynieryjnego.
Według służb kryzysowych wojewody małopolskiego w Małopolsce stan alarmowy na rzekach przekroczony jest w 42 miejscach, a stan ostrzegawczy w 19 miejscach. Najtrudniejsza jest sytuacja w powiatach: bocheńskim, brzeskim, wielickim, oświęcimskim i nowosądeckim.
W poniedziałek zawieszone zostały zajęcia w kilkudziesięciu szkołach oraz w przedszkolach. Lekcji nie będzie w tych placówkach także we wtorek, a w niektórych, np. w Szkole Podstawowej w Krzeczowie (powiat myślenicki), także w środę. Gimnazjum nr 2 w Bochni zostało zamknięte aż do odwołania.
Intensywne opady powodują podtopienia pól uprawnych i łąk oraz coraz większej liczby domów. Woda przerwała wały kilku mniejszych rzek Małopolski. Na południu regionu uaktywniły się osuwiska ziemi.
Jak podała wieczorem rzeczniczka wojewody małopolskiego Joanna Sieradzka, w całym regionie ewakuowano już 850 osób.
Doszło do awarii sieci energetycznej w Dobczycach, Stróży, Pcimiu oraz w Krakowie - Nowym Bieżanowie. W związku z zalaniem ujęcia wody pitnej w Bochni skierowano tam mobilną stację uzdatniania wody.
Według strażaków najtrudniejsza jest sytuacja wzdłuż rzeki Raby w centralnej części województwa.
Utrudnienia w ruchu występują w kilkudziesięciu punktach na ośmiu drogach krajowych w regionie. Nieprzejezdnych jest bardzo dużo odcinków dróg powiatowych i gminnych. Woda podmyła też tory na dwóch szlakach kolejowych: Kraków-Zakopane i Tarnów-Krynica; pociągi mają kursować okrężnymi trasami.
Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie podał, że z magazynów przeciwpowodziowych w Małopolsce wydano już 140 tys. sztuk worków na piasek i 15 agregatów pompowych dużej wydajności. W magazynach jest jeszcze 870 tys. worków. Z uwagi na prognozy hydrologiczne przygotowywane są łodzie ratunkowe, którymi będzie dysponować Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej. W magazynie wojewódzkim jest 68 łodzi i 12 agregatów pompowych. Służby kryzysowe zaapelowały do mieszkańców Małopolski o pozostanie w domach i w miarę możliwości o nieprzemieszczanie się po terenie województwa.
Wicewojewoda zwrócił się do szefa MSWiA o wydanie czasowego zakazu poruszania się ciężarówek o masie przekraczającej 12 ton.
Na Dunajcu między Czchowem a Zakliczynem udało się przechwycić 20-tonowy prom, który zerwał się w miejscowości Piaski-Drużków. Niesiony wezbranym nurtem prom groził uszkodzeniem filarów mostów na rzece. Zanim do tego doszło, prom udało się osadzić na mieliźnie.
W walce z powodzią na terenie Małopolski bierze udział ok. 7 tys. strażaków OSP i PSP. Pracują m.in. przy udrażnianiu przepustów, obronie mostów i podwyższaniu wałów. Usuwają też powalone drzewa. W samym tylko Krakowie w nocy z niedzieli na poniedziałek drzewa przygniotły 27 samochodów.
Śląsk
Co najmniej 1,5 tys. strażaków pracuje w woj. śląskim, walcząc ze skutkami nieprzerwanych opadów deszczu. W wielu miejscach ewakuowano mieszkańców zalanych domów. Zdezorganizowany jest ruch na drogach i kolei.
Jak powiedział po południu rzecznik śląskiej straży pożarnej Jarosław Wojtasik, przy uszczelnianiu i umacnianiu wałów przeciwpowodziowych, pompowaniu wody z zalanych budynków i obszarów, udrażnianiu przepustów i usuwaniu powalonych drzew, w każdej chwili pracuje co najmniej 1,5 tys. strażaków; kolejne siły przesuwane są z północnej części regionu.
Najtrudniejsza sytuacja panuje w południowej i zachodniej części regionu - w dorzeczu Wisły oraz wokół stale podnoszącej się Odry. Jak relacjonował Wojtasik, w Skoczowie Wisła po południu płynęła na szerokości ok. 100 metrów, również wokół wałów. Zalane zostały m.in. dojazdy do części mostów na rzece.
- Wszędzie jest tragicznie, woda przelewa się wokół mostów. Trudno ocenić ew. uszkodzenia wałów czy dróg, bo wszystko jest pod wodą - zaznaczył Wojtasik. Jak wyjaśnił, w wielu miejscach nie sposób już prowadzić prac na wałach, bo woda przeszła ponad nimi.
Według informacji czeskich służb hydrologicznych, fala kulminacyjna na Odrze dotrze na polską stronę prawdopodobnie wieczorem i w nocy. Na wodowskazie w Raciborzu - Miedoni poziom wody może wówczas sięgnąć 9 metrów. Rano było 6,7 metra (stan ostrzegawczy wynosi 4 metry, alarmowy - 6 metrów). W 1997 r. woda sięgnęła tam prawie 10,5 m.
Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje na terenie: Bytomia, Jastrzębia Zdroju, Piekar Śląskich, Rudy Śląskiej, Rybnika, Zabrze i Żor, powiatów będzińskiego, gliwickiego, raciborskiego, tarnogórskiego, żywieckiego, a także gminy Rudziniec. Alarmowy stan wód został przekroczony na ok. 25 z blisko 40 głównych punktów pomiarowych na rzekach regionu.
Podkarpacie
W związku z intensywnymi opadami deszczu podnosi się poziom niektórych rzek na Podkarpaciu. W kilkunastu powiatach i miastach regionu obowiązują alarmy i pogotowia przeciwpowodziowe.
Jak poinformował rzecznik podkarpackich strażaków kpt. Marcin Betleja, najtrudniejsza sytuacja jest obecnie w Dębicy, gdzie podnosi się poziom Wisłoki. Tam też kierowane są służby ratownicze. Na razie jednak nie przeprowadza się ewakuacji mieszkańców.
Alarmy powodziowe obowiązują w powiatach: ropczycko-sędziszowskim, jasielskim, sanockim, dębickim, strzyżowskim i rzeszowskim oraz w miastach: Rzeszowie, Dynowie i Tyczynie. Pogotowia ogłoszono w kilku powiatach, m.in.: brzozowskim, łańcuckim oraz w Dębicy.
Na skutek intensywnych opadów wystąpiły także lokalne podtopienia w powiatach: jasielskim, krośnieńskim, dębickim, sanockim, brzozowskim, ropczycko-sędziszowskim, strzyżowskim i w samym Krośnie. W Ropczycach woda z wystąpiła z koryta rzeki Wielopolki i podtopiła część miasta. W nocy zamknięto drogę krajową nr 4. Jednak w poniedziałek rano woda ustąpiła i przywrócono ruch na tej trasie.
Prognozowane są umiarkowane i silne opady deszczu. Przewidywana wysokość opadów: od 10 do 20 mm, w dorzeczu Wisłoki około 40 mm - podaje IMiGW.
Świętokrzyskie
Stany alarmowe są przekroczone na wodowskazach na siedmiu rzekach w województwie świętokrzyskim. Dużo pracy, w związku z pogodą, mają strażacy.
Poziom wody przekroczył stany alarmowe na Kamiennej, Koprzywnicy, Czarnej, Mierzawie, Bobrzy, Nidzie Czarnej i na Wiernej. Przekroczenia nie są duże. W innych miejscach, m.in. na Nidzie i Czarnej Staszowskiej przekroczone są stany ostrzegawcze - poinformował dyżurny Centrum Zarządzania Kryzysowego w Kielcach Jerzy Szeląg. Dodał, że od soboty przygotowane są worki i piasek, służby są w gotowości.
Na Pilicy i jej dopływach w ciągu najbliższej doby IMiGW przewiduje dalsze wzrosty stanu wody, w tym przekroczenie stanu alarmowego na Czarnej Włoszczowskiej w Januszewicach.
128 interwencji związanych z pogodą podjęli w ciągu ostatniej doby strażacy. Większość zgłoszeń dotyczyła usuwania połamanych drzew i konarów oraz wypompowywania wody z piwnic - poinformował dyżurny świętokrzyskiej straży pożarnej.
Podbeskidzie
Wody w rzekach na Podbeskidziu wciąż przybywa, a deszcz nadal intensywnie pada - wynika ze słów służb ratunkowych. Dramatycznie jest na Śląsku Cieszyńskim. Alarmy powodziowe zostały ogłoszone w powiatach wadowickim i oświęcimskim. Pod wodą znalazł się fragment ekspresowej "jedynki" w okolicach Czechowic-Dziedzic koło Bielska-Białej. W rejonie Wadowic najtrudniejsza sytuacja była w Andrychowie. Tam groziło, że wystąpi z brzegów i wedrze się centrum miasta rzeka Wieprzówka. Strażacy wznieśli sprawnie wał z worków z piaskiem i opanowali sytuację. W Wadowicach z brzegu wystąpiła Choczenka zalewając niektóre obszary miasta.
Pod wodą znalazł się fragment ekspresowej "jedynki" w okolicach Czechowic-Dziedzic koło Bielska-Białej. Policjanci zorganizowali objazdy - poinformowała rzecznik bielskiej policji Elwira Jurasz. Problemy są także w woj. małopolskim.
Z prognoz synoptyków Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że w poniedziałek opady będą intensywne.
Opolszczyzna
Stany alarmowe na rzekach Opolszczyzny przekroczone są w 13 miejscach. W nocy na Odrze ma przemieścić się fala kulminacyjna. Według prognoz, ma być o 1/3 mniejsza niż ta z 1997 roku.
- Spodziewany przepływ fali powodziowej na Odrze wynosić będzie ok. 1,9 tys. metrów sześciennych na sekundę na odcinku od granicy państwa do Kędzierzyna-Koźla, a więc będzie o ok. 1/3 mniejszy niż w 1997 roku - poinformowały służby wojewody.
Na zwołanym po południu posiedzeniu zespołu wsparcia Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewoda ogłosił alarm powodziowy dla powiatów kędzierzyńskiego, krapkowickiego, opolskiego ziemskiego oraz miasta Opola.
Według prognoz służb kryzysowych najbardziej zagrożone powodzią tereny leżą w dolinie Odry, w gminach Bierawa i Cisek. Do tej pory w obu gminach ewakuowano jedno gospodarstwo. - Jesteśmy przygotowani do ewakuacji dwóch kolejnych, ale na razie nie ma takiej potrzeby - powiedział Andrzej Chromik z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego starosty kędzierzyńskiego.
Lubelskie
Przybierają rzeki na Lubelszczyźnie, nadal jednak - z wyjątkiem Bugu w Dorohusku i Krzny w Malowej Górze - płyną poniżej stanów ostrzegawczych.
Poziom Wisły w Annopolu podniósł się w ciągu doby o ponad 30 cm, w Puławach i Dęblinie przyrosty były symboliczne. Do stanów ostrzegawczych brakuje od prawie 60 cm do metra.
Poziom wody w Bugu podniósł się od 2 do 13 cm, najwięcej w Strzyżowie. W Dorohusku stan ostrzegawczy jest przekroczony o 70 cm, a do stanu alarmowego pozostało niespełna 30 cm. W Strzyżowie i Włodawie rzeka płynie nieznacznie poniżej stanów ostrzegawczych - od 7 do 15 cm.
O 5 cm podniósł się poziom rzeki Wieprz w Krasnymstawie, do stanu ostrzegawczego pozostało ponad 20 cm.
Łódzkie
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed przebywaniem nad rzekami w woj. łódzkim. W związku z intensywnymi opadami deszczu Instytut przewiduje dalsze wzrosty stanu wody na rzekach województwa.
W związku z obserwowanymi i prognozowanymi intensywnymi opadami deszczu, na Pilicy i jej dopływach w ciągu najbliższej doby przewiduje się dalsze wzrosty stanu wody - poinformował IMiGW.
Na Pilicy w Sulejowie przewidywane jest przekroczenie stanu alarmowego, na Czarnej Malenieckiej w Dąbrowie - przekroczenie stanu ostrzegawczego. Przekroczenie stanu ostrzegawczego będzie się utrzymywać na Luciąży w Kłudzicach.
Przebywanie nad brzegami rzek może być niebezpieczne; mogą również wystąpić utrudnienia w prowadzeniu prac hydrotechnicznych.
Mazowieckie
W ciągu najbliższej doby na rzekach województwa mazowieckiego przewiduje się dalsze wzrosty stanu wody, szczególnie na Pilicy w Białobrzegach oraz na Liwcu w Zaliwiu-Piegawkach - informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej
W związku z występującymi i prognozowanymi intensywnymi opadami deszczu, w ciągu najbliższej doby w rzekach województwa Instytut przewiduje dalsze wzrosty stanu wody. Na Pilicy w Białobrzegach przewiduje się przekroczenie stanu ostrzegawczego w ciągu najbliższych godzin, na Liwcu w Zaliwiu-Piegawkach - przekroczenie stanu alarmowego. Instytut prognozuje także znaczne wzrosty stanu wody na pozostałych rzekach regionu.
IMiGW ostrzega jednocześnie, że przebywanie nad brzegami tych rzek może być niebezpieczne; mogą także wystąpić utrudnienia w prowadzeniu prac hydrotechnicznych.
Sprawdź aktualną prognozę pogody na www.pogoda.wp.pl