Polska odpowiada, co myśli o dowodach ws. wycinki puszczy. Jest reakcja Komisji
Komisja Europejska przedstawiła Trybunałowi Sprawiedliwości UE solidne dowody uzasadniające potrzebę zastosowania środków tymczasowych, by zapobiec nieodwracalnym szkodom w Puszczy Białowieskiej - powiedział PAP w piątek rzecznik KE Enrico Brivio. Wcześniej polski resort środowiska stwierdził, że materiały KE "nie mają wartości dowodowej".
- Podczas wysłuchania (w Trybunale) Komisja Europejska przedstawiła solidne dowody uzasadniające potrzebę zastosowania środków tymczasowych, by zapobiec nieodwracalnym szkodom (w Puszczy Białowieskiej - red.) - powiedział Brivio.
Jak dodał, Komisja dostarczyła dowody wskazujące na to, że Polska nie zastosowała się do tymczasowych środków nakazanych przez Trybunał, czyli wstrzymania wycinki. - Dowodem są również obrazy satelitarne, które pokazują, że czynności związane z wycinką miały miejsce po wydaniu decyzji Trybunału i że nie były uzasadnione ze względu na bezpieczeństwo publiczne - zaznaczył rzecznik.
Polski resort środowiska uważa, że dodatkowe materiały, jakie KE przesłała Polsce w sprawie nałożenia kar za wycinkę w Puszczy Białowieskiej, nie mają wartości dowodowej. Taką informację ministerstwo przekazało do Trybunału Sprawiedliwości UE. Zdaniem resortu, nie wiadomo, gdzie i kiedy zrobiono zdjęcia, na które powołuje się Komisja Europejska.
Zobacz też: Protesty w Puszczy Białowieskiej
W ubiegłym tygodniu na wniosek Polski Komisja Europejska została zobowiązana przez Trybunał Sprawiedliwości UE do przedstawienia polskim władzom dodatkowych dowodów, w szczególności zdjęć i map, na podstawie których Komisja twierdzi, że nie jest realizowane postanowienie o wstrzymaniu wycinki w Puszczy Białowieskiej.
- Strona polska po zapoznaniu się ze wszystkimi materiałami otrzymanymi od Komisji Europejskiej, na podstawie których opiera ona swoje stwierdzenia o tym, że Polska nie realizuje środka tymczasowego wiceprezesa Trybunału Sprawiedliwości UE z lipca br. (o zakazie wycinki - red.), odpowiedziała na nie Trybunałowi - powiedział w piątek PAP rzecznik resortu środowiska Aleksander Brzózka.
Komisja chce, by Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę kary finansowe za prowadzenie wycinki w Puszczy Białowieskiej.
Rzecznik MŚ wyjaśnił, że Polska w swojej odpowiedzi do Trybunału "kwestionuje żądania KE dotyczące zaprzestania wycinki i twierdzi, że dostarczone przez nią materiały nie posiadają żadnej wartości dowodowej ze względu na ich słabą jakość".
- Dowody te są niedookreślone. Nie ma możliwości weryfikacji czasu, ani miejsca, gdzie zostały wykonane, co podważa ich wiarygodność - podkreślił.
Komisja chce powstrzymać wycinkę Puszczy Białowieskiej
11 września br. podczas wysłuchania przed Trybunałem pełnomocniczka KE pokazywała obrazy satelitarne i zdjęcia z Puszczy, które Komisja otrzymała od ekologów. Jak mówiła, są to dowody na to, że polskie władze naruszyły postanowienie o nakazie zaprzestania wycinki.
Komisja złożyła też wniosek o nałożenie na Polskę kar finansowych za niezastosowanie się do lipcowej decyzji o nakazie wstrzymania wycinki w puszczy. Nie sprecyzowała w nim, jakiej wysokości kar się domaga. Podała jednak, że powinny mieć one skutek perswazyjny i zapewnić wykonanie orzeczenia o zastosowaniu środka tymczasowego, czyli wstrzymania wycinki.
Brzózka zapewnił, że wszystkie prace w Puszczy Białowieskiej, w tym działania ochronne dla zagrożonych siedlisk i gatunków, jakie prowadzone są przez resort środowiska i leśników, mają jedynie na celu zapewnienie na terenie puszczy bezpieczeństwa publicznego, co jest zgodne z postanowieniem wiceprezesa Trybunału Sprawiedliwości UE.
Trybunał pod koniec lipca wydał decyzję o natychmiastowym nakazie wstrzymania wycinki w Puszczy Białowieskiej na obszarach chronionych. Dopuszczone zostało jednak usuwanie drzew ze względów bezpieczeństwa. Decyzja Trybunału to środek tymczasowy, o który wnioskowała KE.