Polska odetchnęła. Zobacz, co się działo w restauracyjnych ogródkach

W sobotę nastąpiło wielkie otwarcie restauracyjnych ogródków. Przy stolikach pojawiły się tłumy gości, czemu sprzyjała wiosenna pogoda. Zobacz, jak świętowano w największych miastach w Polsce.

Zgodnie z informacjami od małopolskiej policji, noc z piątku na sobotę była spokojna w całym regionie.

- Skontrolowaliśmy 61 ogródków w całym województwie, w tym 22 działało. Właściciele ogródków i ich goście wykazali się bardzo dużą subordynacją, stosowali się do przepisów - stwierdziła Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji.

Od północy do godz. 1 otwarte były także co najmniej trzy punkty w Rynku Głównym w Krakowie. Do nich ustawiały się długie kolejki klientów.

Zgodnie z decyzją władz miasta, od poniedziałku do czwartku ogródki gastronomiczne mogą być czynne do północy, a w piątki, soboty i niedziele - do godz. 1. To odpowiedź na skargi mieszkańców, którzy w nocy nie mogli spać z powodu hałasu dobiegającego z plenerowych punktów.

Zdecydowana większość restauratorów zdecydowała się jednak na otwarcie ogródków już za dnia.

Przygotowania do soboty trwały już od początku tygodnia. Przed lokalami ustawiano stoliki, montowano parasolki i tworzono specjalne menu dla gości.

Od soboty, 15 maja lokale gastronomiczne mogą obsługiwać gości na zewnątrz, w ogródkach.

Za dwa tygodnie, 29 maja, restauratorzy będą mogli zaprosić gości również do środka, ale pod pewnymi warunkami.

Zarówno w przypadku działalności ogródków restauracyjnych, jak i lokali gastronomicznych, obowiązuje ścisły reżim sanitarny - maksymalnie 50 proc. obłożenia lokalu, a także zachowana bezpieczna odległość i limit osób. Klienci mogą zajmować, co drugi stolik, a odległość między nimi musi wynosić co najmniej 1,5 m, chyba że między stolikami postawiona zostanie przegroda o wysokości co najmniej 1 m, licząc od powierzchni stolika.

Źródło: Wiadomości WP/PAP