"Polska może stać się celem ataku terrorystycznego"
"Polska jako sojusznik Stanów Zjednoczonych w
Iraku może stać się celem ataku terrorystycznego" - uważa
przedstawiciel ambasadora USA w Polsce Gerald Anderson. Jego
zdaniem jednak, głównym celem terrorystów pozostają wciąż Stany
Zjednoczone.
08.09.2003 | aktual.: 08.09.2003 16:11
Anderson brał udział w konferencji Stowarzyszenia Młodych Demokratów (młodzieżówki Platformy Obywatelskiej), która odbyła się w poniedziałek w Sejmie.
Konferencja była poświęcona bezpieczeństwu międzynarodowemu i jego wpływowi na jakość życia ludzi. Gośćmi honorowymi oprócz Andersona, byli: specjalista do spraw wojskowych major Michał Fiszer oraz przedstawiciel Centrum Stosunków Międzynarodowych Bartłomiej Nowak.
Anderson podkreślił, że walka z terroryzmem stanowi bardzo ważny aspekt polityki rządu amerykańskiego, czego dowodem jest propozycja przeznaczenia na nią 87 miliardów dolarów w przyszłym roku budżetowym.
Fiszer uważa, że poważnym zagrożeniem są organizacje terrorystyczne sponsorowane przez państwa, co umożliwia im łatwiejszy dostęp do broni masowego rażenia. Najskuteczniejszym sposobem walki z tego rodzaju terroryzmem - zdaniem majora - jest likwidacja przywódców i odcięcie ich od zaplecza finansowego.
"Opinia publiczna powinna zrozumieć, że walka z terroryzmem musi być niekonwencjonalna i nie przypomina tradycyjnego konfliktu zbrojnego, znanego z historii" - podkreślił major.
"Terroryzm jest silny tam, gdzie nie ma państwa" - powiedział z kolei Bartłomiej Nowak. Jego zdaniem, państwa biedne, targane konfliktami są "siedliskiem wylęgania się terroryzmu". Nowak podkreślił, iż po 11 września świat zasadniczo nie zmienił się, ale uświadomiliśmy sobie, jak groźne potrafią być organizacje terrorystyczne.
Zdaniem zgromadzonych najistotniejszą kwestią polityki międzynarodowej jest partnerstwo Stanów Zjednoczonych i Europy we wspólnej walce z terroryzmem.