"Polska jest gotowa wpuścić ekspertów wojskowych z Rosji"
Polska gotowa jest wpuścić rosyjskich ekspertów wojskowych na swoje terytorium - donosi rządowa "Rossijskaja Gazieta", komentując wizytę szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego w Waszyngtonie.
21.11.2008 | aktual.: 21.11.2008 14:25
"Jeszcze kilka miesięcy temu oficjalnie Warszawa przyrzekała, że nigdy to nie nastąpi. Wszelako wystarczyła jedna wizyta ministra spraw zagranicznych Polski Radosława Sikorskiego w Waszyngtonie, by niemożliwe stało się realnym" - zauważa moskiewski dziennik.
"Rossijskaja Gazieta" przytacza deklarację Sikorskiego, iż strona polska jest gotowa pozwolić "na prawie, ale nie całkiem permanentne stacjonowanie rosyjskich obserwatorów" w planowanej amerykańskiej bazie antyrakiet w Polsce.
Dziennik przypomina, że "już wiosną tego roku w czasie rozmów w rosyjskiej stolicy sekretarz stanu USA Condoleezza Rice i szef Pentagonu Robert Gates oświadczyli, iż gotowi są wpuścić ekspertów wojskowych z Rosji do tej bazy, aby Moskwa nie miała żadnych wątpliwości co do prawdziwych zamiarów Waszyngtonu związanych z tarczą antyrakietową".
"Rossijskaja Gazieta" podkreśla, że Warszawa natychmiast oznajmiła, że rosyjskich żołnierzy na jej terytorium już nigdy nie będzie. "Jednak czas płynął. Najpierw wybuchł globalny kryzys finansowy, a później prezydentem USA został Barack Obama. Stało się jasne, że nowy gospodarz Białego Domu, który obejmie urząd w końcu stycznia, nie będzie miał ani pieniędzy, ani większej ochoty na rozmieszczenie elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Polsce i Czechach" - pisze dziennik.
Według "Rossijskiej Gaziety", "Obama dał już do zrozumienia, że - po pierwsze - Pentagon musi udowodnić nowemu głównodowodzącemu skuteczność ulokowania antyrakiet właśnie na polskim terytorium i - po drugie - że jest wyraźnie nastawiony na konstruktywny dialog z Moskwą w kwestiach obrony przeciwrakietowej".
Z kolei "Niezawisimaja Gazieta" zwraca uwagę, że deklaracje na temat tarczy antyrakietowej szef polskiej dyplomacji złożył "z dala od rosyjskich uszu". "Najwyraźniej ich głównym adresatem był tym razem prezydent-elekt USA Barack Obama" - ocenia dziennik.
Zdaniem "Niezawisimej Gaziety", "jego powściągliwość w sprawach tarczy poważnie niepokoi Warszawę, która nieopatrznie podpisała w sierpniu traktat o amerykańskiej bazie antyrakietowej w Polsce z odchodzącą administracją republikańską".
Moskiewski dziennik odnotowuje, że "stosunki (Warszawy) z przyszłą administracją demokratyczną układają się nie najlepiej wskutek poważnego zniekształcenia przez prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego jego rozmowy telefonicznej z Obamą".
O wizycie Sikorskiego w Waszyngtonie piszą również "Wriemia Nowostiej" i "Kommiersant". Ten drugi podkreśla, że jej "kulminacyjnym momentem" było wystąpienie polskiego ministra w Radzie Atlantyckiej, w którym "zadeklarował on gotowość Warszawy uwzględniania zastrzeżeń Moskwy i dopuszczenia stałej obecności rosyjskich obserwatorów w Polsce". (mg)
Jerzy Malczyk