Polska gotowa odpowiedzieć Brukseli ws. Puszczy Białowieskiej. "Nasze działania będą prowadzone nadal"
Ministerstwo środowiska ma odpowiedzieć na decyzję Trybunału Sprawiedliwości UE ws. zaprzestania wycinki Puszczy Białowieskiej. Mimo zaleceń TS drzewa wciąż znikają z Puszczy. Podsekretarz stanu w MŚ wyjaśnia, że działania mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa publicznego. KE zapowiedziała, że jeśli potwierdzone zostanie, ze wycinka w Puszczy Białowieskiej nie została wstrzymana, to weźmie to pod uwagę w procedurze praworządności.
Trybunał Sprawiedliwości UE podjął w piątek decyzję o natychmiastowym nakazie wstrzymania wycinki Puszczy Białowieskiej na obszarach chronionych. Jest to też środek tymczasowy, o który wnioskowała KE. W Poniedziałek KE podkreśliła, że oczekuje, że Polska podporządkuje się tej decyzji.
Mimo wyroku wycinka Puszczy Białowieskiej wciąż jest prowadzona. Wielu ekspertów wskazuje, że działania Polski są naruszeniem traktatów.
Do 4 sierpnia Polska musi wysłać do Komisji Europejskiej odpowiedź na za zastosowany przez TSUE tzw. środek zapobiegawczy.
KE zapowiedziała, że jeśli potwierdzone zostanie, ze wycinka w Puszczy Białowieskiej nie została wstrzymana, to weźmie to pod uwagę w procedurze praworządności.
Polska odpowiedź
Podsekretarz stanu w ministerstwie środowiska, Andrzej Konieczny przekazał w wywiadzie z portalem wPolityce.pl, że w odpowiedzi Polska będzie argumentowała, że "na obszarze Natura 2000 Puszcza Białowieska prowadzone były i są niezbędne działania zmierzające do ochrony siedlisk i gatunków tego obszaru".
- Te działania mają jednocześnie na celu zapewnienie bezpieczeństwa publicznego. Jesteśmy zobowiązani prawem powszechnym do zabezpieczenia tego bezpieczeństwa, bo przecież Puszczę Białowieską odwiedza setki tysięcy ludzi, a w niektórych rejonach Puszczy Białowieskiej- o czym trzeba wprost powiedzieć - jest bardzo niebezpiecznie. Mamy na to materiały, zdjęcia i wszystko dokumentujemy. Drzewa upadają na samochody, ścieżki, urządzenia turystyczne, m.in. na znaną kładkę "Żebra żubra”, czy w okolicy "Miejsca mocy”, tak chętnie odwiedzanego przez turystów. W związku z tym nasze działania w dalszym ciągu będą prowadzone - tłumaczył Konieczny.
Zarzucił, że decyzja Trybunału Sprawiedliwości UE jest tak naprawdę decyzją tylko wiceprezesa instytucji, który nie rozpatrzył tej sytuacji, tylko bezrefleksyjnie wykonuje wniosek Komisji. - To dla nas niezrozumiałe - odpowiada.
- KE działa w sposób bardzo niezrównoważony, który narusza zasadę dobrej współpracy - stwierdził podsekretarz stanu. Argumentował, że Komisja trzy razy prosiła o przygotowanie wyjaśnień i za każdym razem maksymalnie skracała czas na udzielenie odpowiedzi. Dodał, że od ostatniej odpowiedzi KE czekała 9 miesięcy, nim podjęła jakiekolwiek kroki. Konieczny podkreśla, że nie rozumie nagłego kroku Komisji, bo w ciągu ostatnich miesięcy Polska nie robiła nic poza "zabezpieczaniem bezpieczeństwa publicznego mieszkańców i turystów".
"W Puszczy nie jest prowadzona wycinka"
Przedstawiciel ministerstwa środowiska podkreślił, że w Puszczy Białowieskiej nie jest prowadzona wycinka. - Z wycinkami mamy do czynienia w sytuacji, kiedy wycinamy drzewa mając na myśli miejsce, w którym nie mają one prawa wzrostu - wyjaśniał.
- Tu są cięcia sanitarne wybranych drzew, z określonym celem, którym jest ochrona tego siedliska - mówił Konieczny.
Źródło: wPolityce.pl