Polska dziennikarka ciężko raniona w strefie walk na wschodzie Ukrainy
Polska dziennikarka Bianka Zalewska została ranna w strefie walk między prorosyjskimi separatystami a siłami rządowymi - na wschodzie Ukrainy. Dziś w nocy przeszła operację. Obecnie znajduje się ona pod obserwacją lekarzy w Charkowie, a jej życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. - Ma poważny uraz kręgosłupa - mówi Mykoła Kniażycki z Espreso TV. Sprawę monitoruje MSZ.
- Mam nadzieję, że rdzeń nie jest uszkodzony i będzie mogła chodzić. Pewnie będzie to wiadomo w ciągu 12 godzin - mówi Kniażycki. Poinformował również, że Zalewska ma także złamany obojczyk i uszkodzone nerki. Mykoła Kniażycki jest właściciel stacji telewizyjnej Espreso TV, dla której Polka pracuje.
Obywatelka Polski została ciężko ranna w okolicach Starobielska w obwodzie ługańskim.
Michał Safianik z MSZ powiedział, że konsul RP w Charkowie będzie rozmawiał z lekarzami szpitala, w którym przebywa ranna polska dziennikarka Bianka Zalewska. Konsulat chce uzyskać informację, czy stan jej zdrowia pozwala na przetransportowanie do Kijowa albo do Polski.
Kontaktowaliśmy się z nią. Jest w stanie ciężkim, ale nie na tyle, by nie móc z nami rozmawiać - powiedział Michał Safianik z biura prasowego MSZ. - Oczywiście lekarze muszą przeprowadzić wszystkie niezbędne badania. Na decyzję w tej sprawie będziemy zatem musieli pewnie zaczekać - dodaje. Ranną dziennikarkę przetransportowano do szpitala w Charkowie, gdzie - jak zaznaczył Safianik - ma zapewnioną "możliwie najlepszą opiekę".
Safianik zapewnił ponadto, że MSZ jest w sprawie dziennikarki w stałym kontakcie z miejscowymi służbami konsularnymi.
Kniażycki informował wcześniej, że samochód ekipy Espreso TV, w którym znajdowała się Bianka, wracał ze zdjęć. - Został ostrzelany i przewrócił się - przekazał.
Dowództwo ukraińskiej operacji antyterrorystycznej potwierdziło tę informacje na swojej stronie na Facebooku. Podało, że samochód ekipy Espresso TV został ostrzelany przez separatystów. Poinformowano, że obywatelka Polski została przewieziona z miejsca zdarzenia przez ukraińskich żołnierzy do szpitala w Starobielsku, skąd odtransportowano ją helikopterem do Charkowa.