"Polska duszą Europy". Zagraniczna prasa o słowach Trumpa w Warszawie
Relacjonując przemówienie Donalda Trumpa w Warszawie, internetowe wydania europejskich gazet zwracają uwagę na jednoznaczne potwierdzenie przez prezydenta USA zobowiązań sojuszniczych wobec NATO. Brytyjczycy zaakcentowali z kolei ostrzeżenia przed terroryzmem, a sami Amerykanie to, że Trump określił w Polsce ton swoich spotkań w Hamburgu.
06.07.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:18
O "wyznaniu miłości Trumpa do kraju, który stanowi dla Europy problem" pisze serwis "Der Spiegel". Decyzja o wyborze Warszawy na miejsce wystąpienia przed wizytą na szczycie G20 w Hamburgu nie jest przypadkiem, lecz "jednoznacznym gestem krytyki pod adresem Unii Europejskiej" - uznano.
Polska zdaniem autorów materiału jest obok Węgier krajem, w którym sceptycyzm wobec UE, podzielany także przez Trumpa, jest najsilniejszy.
"Der Spiegel" zwraca uwagę, że Trump pochwalił Polskę jako kraj, który spełnia finansowe zobowiązania wobec NATO. Równocześnie prezydent wezwał inne kraje do zwiększenia wkładu w obronność. Zdaniem "Spiegla" zgoda Waszyngtonu na zakup przez Polskę systemu Patriot jest "demonstracyjnym gestem" mającym wzmocnić zdolność Polski do obrony przed Rosją.
"Polska duszą Europy"
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" wybija słowa Trumpa, że Polska jest "sercem Europy". W Warszawie Trump "potwierdził zobowiązania sojusznicze, a równocześnie postawił Europie żądania" - czytamy w "FAZ". Gazeta cytuje prezydenta, który podkreślał, że "Europa musi zrobić więcej" dla swojej obrony.
"Trump wzywa Zachód, by bronił swojej cywilizacji" - pisze "Sueddeutsche Zeitung". "Prezydent USA wezwał w Warszawie do walki z ekstremistami. By przeżyć, trzeba zamknąć granice przed 'terrorystami'. Wiele pochwał Trump skierował do NATO, dla Moskwy miał wyraźną krytykę" - czytamy w korespondencji z Warszawy. Autor Matthias Kolb zwraca uwagę na słowa prezydenta, który określił Polaków mianem "duszy Europy".
Kolb zwraca uwagę na "niezwykle dobitne" jego zdaniem słowa pod adresem Moskwy, by zaprzestała destabilizowania Ukrainy i wspierania wrogich reżimów w Syrii i Iranie. Zamiast tego Rosja powinna pomóc w "obronie zachodniej cywilizacji" - cytuje Trumpa "SZ".
Zdaniem berlińskiego "Tagesspiegla" Trump "poparł w Warszawie bez zastrzeżeń Zachód i NATO". Gazeta nazywa wizytę w Warszawie "pełną symboliki" dla polsko-amerykańskich relacji.
Niemieckie gazety zwracają też uwagę na wymienienie przez Trumpa po nazwisku Lecha Wałęsy i na buczenie w tym momencie części uczestników.
Media w USA: wstęp do G20
Donald Trump w wystąpieniu w Warszawie określił ton swoich spotkań z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i przede wszystkim z prezydentem Rosji Władimirem Putinem na szczycie G20 w Hamburgu (7-8 lipca) - uznały natomiast amerykańskie media w swoich pierwszych komentarzach.
Zdaniem komentatora telewizji CNBC Jake'a Novaka bardzo dobrze przyjęte wystąpienie Trumpa przypominało słynne wystąpienie prezydenta Ronalda Reagana, który w czerwcu 1987 roku przed Bramą Brandenburską w Berlinie wezwał I sekretarza KPZR: "Panie Gorbaczow niech Pan zburzy ten mur!".
Komentator CNBC podkreślił, że "w swoim przemówieniu Trump opowiedział się za podstawowymi wartościami chrześcijańskimi zachodniej cywilizacji". Zdaniem Novaka wystąpienie Trumpa w Warszawie jest zapowiedzią, że "amerykański prezydent może zdominować szczyt G20".
Media w USA podkreślają, że Trump w bardzo dobrze przyjętym wystąpieniu, przypominającym słynne wystąpienie Republikanina Ronalda Reagana przed Bramą Brandenburską, opowiedział się za podstawowymi wartościami zachodniej cywilizacji. Wskazuje się, że w wystąpieniu na placu Krasińskich Trump przed oczekiwanym w Waszyngtonie z napięciem pierwszym spotkaniem z Putinem wezwał Rosję do zaprzestania destabilizacyjnych poczynań na całym świecie.
Przemówienie Trumpa na placu Krasińskich nadały wszystkie amerykańskie stacje telewizyjne o profilu informacyjnym. Na Wschodnim Wybrzeżu Stanów Zjednoczonych była to poranna pora największej oglądalności, kiedy Amerykanie przygotowują się do wyjścia do pracy. Jak wskazała Stephanie Mayers prowadząca poranny program telewizji OAN "w Ameryce Trump rzadko spotyka się z przyjęciem, jakie mu zgotowali Polacy".
Rosyjskie media: dostawy gazu i kupno Patriotów
Polska "może stać się hubem dostaw gazu LNG z USA do krajów sąsiednich", a także "osłoni się amerykańskimi 'Patriotami'" - wybijają rosyjskie media w pierwszych relacjach związanych z wizytą prezydenta USA Donalda Trumpa w Warszawie.
Telewizja Kanał 1. podkreśliła, że jednym z głównych tematów rozmów Trumpa w Warszawie było bezpieczeństwo energetyczne Europy. "Polsce Trump przyrzekł rolę centralnego hubu, przez który popłynie główny tranzyt produktów branży naftowo-gazowej" - podkreśliła ta stacja.
Jednocześnie Kanał 1. przywołał opinię niemieckiej ekspertki Kirsten Westphal, której zdaniem Stany Zjednoczone dążą do wyparcia Rosji ze światowego rynku energii. Komentując perspektywy dostaw LNG do Polski, Kanał 1. oświadczył: "wszystko to potwierdza ocenę ekspertów, iż sankcje przeciwko Rosji mają podłoże nie tylko polityczne, ale i gospodarcze".
Relacjonując plany dostaw amerykańskich baterii obrony powietrznej Patriot, portal internetowy Gazeta.ru komentuje je uwagą, iż w czasach ZSRR liczba zestawów rakietowych osłaniających samą tylko Moskwę była dziesięciokrotnie wyższa niż liczba Patriotów, które zamierza zakupić Polska. Według portalu planowana liczba zestawów nie pozwoli dowództwu sił zbrojnych Polski na stworzenie porównywalnego pod względem skuteczności systemu obrony powietrznej stolicy państwa.
Rosyjski ekspert wojskowy Igor Korotczenko cytowany przez agencję RIA-Nowosti ocenił, że Patrioty "nie naruszają strategicznej równowagi sił i nie wpływają w żaden sposób na funkcjonowanie rosyjskich strategicznych sił jądrowych". Inny ekspert Wiktor Murachowski powiedział agencji, że zestawy "nie stanowią zagrożenia dla Rosji" i że "pod względem wielu parametrów ustępują" rosyjskim systemom S-400.
"Tym, czego Trump rzeczywiście nie szczędził, były obietnice dostaw amerykańskiego gazu do Polski i regionu Europy Środkowo-Wschodniej" - ocenia agencja RIA-Nowosti. Relacjonując wystąpienie Trumpa na placu Krasińskich, agencja opatruje je uwagą, iż "było oparte głównie na wydarzeniach historycznych w Polsce i rozmytych obietnicach dla Warszawy".
RIA-Nowosti ocenia zarazem, że wizyta Trumpa "stała się w Polsce głównym wydarzeniem ostatnich kilku lat".
Węgrzy: wreszcie potwierdził
Węgierskie media zwróciły natomiast uwagę na fakt, że amerykański prezydent Donald Trump potwierdził w Warszawie zobowiązania USA do obrony wszystkich członków NATO. Wątek artykułu 5 Paktu Północnoatlantyckiego zaakcentowała m.in. agencja MTI, a za nią inne media węgierskie. "Trump wreszcie powiedział, że USA obroni swoich sojuszników" - podkreślił opozycyjny portal 444.hu.
Dziennikarze z węgierskich redakcji podkreślają również - tak jak Niemcy że z ust Trumpa padło wiele słów uznania pod adresem Polski i że nazwał nasz kraj "duszą Europy".
Agencja MTI zaznaczyła, że Trump zwracał uwagę na konieczność wspólnego wystąpienia przeciw terroryzmowi i zacytowała jego słowa: "nasze granice zawsze muszą być zamknięte dla terroryzmu i ekstremizmu jakiegokolwiek rodzaju". MTI akcentuje również słowa Trumpa o wartościach: "jeżeli nie będziemy mieli silnej rodziny, silnych wartości, będziemy słabi i nie przetrwamy".
Agencja podkreśla też, że amerykański prezydent w superlatywach wypowiadał się o szczycie państw Trójmorza. Węgierskie media zwracają ponadto uwagę na zapowiedź zawarcia w najbliższej przyszłości długoterminowego kontraktu na dostawy amerykańskiego gazu LNG.
Według portalu dziennika "Magyar Nemzet" wizyta amerykańskiego prezydenta w Polsce "rozpoczęła się od gestu, który był w smak Donaldowi Trumpowi, a jednocześnie stanowił krok strategiczny", czyli od podpisania dokumentów ws. zakupu przez Polskę rakiet Patriot.
Portal 444.hu podkreśla również, że przemówienie amerykańskiego prezydenta przerywało skandowanie: "Donald Trump!".
Media w Hiszpanii i Portugalii: Trump chce silnej Polski
Dziennikarze w Hiszpanii i Portugalii komentując wizytę Donalda Trumpa w Polsce twierdzą, że amerykański prezydent chce politycznego i gospodarczego wzmocnienia Warszawy. Przemówienie na placu Krasińskich określają mianem chwalenia “wzorowego” sojusznika.
Media w Hiszpanii wskazują, że już sam fakt wybrania przez prezydenta Trumpa Polski na miejsce jego drugiej wizyty w Europie, powinien dowartościować tego “naturalnego sojusznika Waszyngtonu”.
“W niewielu miejscach prezydent Trump był tak owacyjnie pozdrawiany jak dziś w Warszawie. Polska rządzona przez konserwatystów to naturalny sojusznik dla obecnej amerykańskiej administracji” - ocenili dziennikarze telewizji publicznej TVE, zaznaczając, że zarówno Waszyngton, jak i Warszawa są niechętne migrantom z krajów muzułmańskich.
Hiszpańska stacja wskazała, że przemówienie Trumpa skierowane było też częściowo przeciwko Rosji. Przypomniała, że amerykański prezydent zaznaczył, że Moskwa nie tylko w przeszłości okupowała Polskę i inne kraje regionu Europy Środkowo-Wschodniej, lecz wciąż próbuje destabilizować je groźbami energetycznymi, np. ograniczaniem dostaw gazu ziemnego.
TVE przypomniała, że Trump zarówno podczas przemówienia na stołecznym Placu Krasińskich, jak i na porannej konferencji prasowej mówił o ingerencji militarnej Rosji na Ukrainie.
Z kolei portugalski portal “Observador” uważa, że przemówienie Trumpa było wskazaniem na Polskę jako na “wzór” zaangażowania w działalność NATO i w walkę o wolność prowadzoną przez Zachód przeciwko “terroryzmowi i ekstremizmowi”.
“Z warszawskiego placu Krasińskich, po wysławieniu polskiej determinacji w walce z terroryzmem, nawiązując do blokady wjazdu imigrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Trump wyraził przekonanie, że Zachód zwycięży w walce z radykalizmem” - odnotował “Observador”.
Portugalscy komentatorzy wskazują, że warszawskie przemówienie Trumpa jest próbą umacniania sojuszu z Polską w przededniu trudnej wizyty amerykańskiego prezydenta na szczycie G20 w Hamburgu, gdzie prezydent USA po raz pierwszy spotka się z Władimirem Putinem, swoim rosyjskim odpowiednikiem. Twierdzą, że przemówienie z pl. Krasińskich to wyraźny sygnał wysłany do Moskwy, że Waszyngton wspiera Warszawę.
“Donald Trump po raz kolejny przypomniał, że Polska wypełnia swoje zobowiązania finansowe wobec NATO. Postawił Warszawę jako wzór dla innych członków Sojuszu Północnoatlantyckiego” - odnotowała portugalska telewizja RTP.
Brytyjczycy akcentują walkę z terroryzmem
Brytyjskie media podkreśliły w pierwszych relacjach z wystąpienia amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa w Warszawie, że skupił się on na ostrzeżeniu przed zagrożeniem, jakie stanowią dla państw Zachodu terroryzm i ekstremizm. BBC zwróciło w swojej relacji uwagę na fakt, że Trump ostrzegł przed narastającym zagrożeniem ze strony terrorystów i ekstremistów, wskazując Polskę jako przykład do naśladowania i "kraj, który jest gotowy bronić wolności Zachodu".
Jak podkreślono, amerykański prezydent wezwał również Rosję do przerwania działań mających na celu destabilizację Ukrainy, a także zaprzestania udzielania wsparcia "wrogim reżimom", m.in. Syrii i Iranowi.
Jednocześnie BBC zaznaczyło, że amerykańscy liderzy "prawie zawsze mają zagwarantowane ciepłe przyjęcie w Polsce, co będzie kontrastowało z protestami zaplanowanymi w trakcie szczytu G20 w Hamburgu", szczególnie biorąc pod uwagę, że "polski konserwatywny rząd podziela wrogość Trumpa wobec imigracji i silne poczucie suwerenności".
Również w serwisie internetowym konserwatywnego dziennika "Telegraph" podkreślono ostrzeżenie Trumpa, że "Zachód musi zdecydować, czy ma siłę, żeby przetrwać" w obliczu zagrożenia m.in. ze strony Rosji i Korei Północnej.
Korespondent telewizji Sky News w Moskwie John Sparks ocenił z kolei, że "jeszcze nigdy nie słyszał Trumpa, który byłby tak krytyczny wobec Rosji jak teraz, w Warszawie".
Z kolei "Guardian" zaznaczył, że Trump oprócz zagrożenia ze strony ekstremizmu wyliczył także erozję tradycji i wartości, a także obciążenia dla obywateli wynikające z biurokracji. Relacja z Warszawy jest najważniejszym tematem na stronie internetowej gazety.
Liberalny dziennik podkreślił, że wielu uczestników czwartkowego wystąpienia Trumpa zostało przywiezionych do Warszawy opłaconymi przez władze autobusami, a w trakcie wydarzenia wygwizdywało i obrażało liderów parlamentarnej opozycji oraz byłego przywódcę Solidarności i laureata Pokojowej Nagrody Nobla, Lecha Wałęsę - mimo że został on osobiście przywitany przez amerykańskiego prezydenta.
Donald Trump wziął udział w czwartkowym szczycie Trójmorza w Warszawie, w trakcie którego m.in. spotkał się w cztery oczy z polskim prezydentem Andrzejem Dudą oraz wygłosił przemówienie na pl. Krasińskich.
"La Repubblica": w Warszawie był nowy, inny Trump
Świat zobaczył w Warszawie “nowego” Donalda Trumpa, w “wersji eksportowej”, który uczy się roli prezydenta USA i uświadamia sobie, że Ameryka potrzebuje Europy - uważa publicysta dziennika "La Repubblica" Vittorio Zucconi, jak dotąd jego surowy krytyk.
W komentarzu zamieszczonym na stronie internetowej lewicowej rzymskiej gazety Zucconi, który jest jej korespondentem w Waszyngtonie i dyrektorem włoskiego radia Capital, wyraził opinię: "Donald Trump, jakiego widzieliśmy w Polsce, to nowa osobowość; być może naprawdę się zmienił, naprawdę jest inny".
"Powiedział Polakom to, co chcieli usłyszeć, że Ameryka szanuje artykuł 5 Paktu Północnoatlantyckiego. To coś, czego nie powiedział nigdy przez sześć miesięcy" - podkreślił Zucconi, odnosząc się do zapisu o zobowiązaniu do obrony zaatakowanego członka NATO.
Przypomniał: "W tym przypadku chodzi o Amerykanów, którzy musieliby interweniować i o Polaków, którzy żyją w odwiecznym strachu przed rosyjskim niedźwiedziem".
Ponadto włoski publicysta zwrócił uwagę na słowa prezydenta USA, który powiedział, że Rosjanie "lub inne kraje" prawdopodobnie ingerowały w amerykańskie wybory.
"A zatem to inny Trump od tego, jakiego przyzwyczailiśmy się oglądać w domu. To Trump w wersji dziennej" - dodał Zucconi i stwierdził, że różni się on od tego, który wysyła tweety o godz. 4 nad ranem i "wszystko burzy". Według Vittorio Zucconiego można mówić o „normalizacji Donalda Trumpa” i "nowym" prezydencie. "Uczy się on bardzo ciężkiej roli prezydenta USA" - stwierdził znany włoski dziennikarz.
Źródła: PAP, spiegel.de