Trwa ładowanie...
27-03-2007 09:53

Polska chce współprodukować supermyśliwiec przyszłości

Polska chce na zasadach partnerskich przystąpić do programu budowy myśliwca "następnej generacji" JSF F-35 Lockheed Martin - przyszłego następcy F-16. Eksperci jednak przestrzegają, że wchodząc w projekt JSF-a grozi nam powtórka z offsetu na F-16, czyli kolejna porażka.

Polska chce współprodukować supermyśliwiec przyszłościŹródło: Dziennik Zachodni
d10u6q6
d10u6q6

Polska strona zwróciła się już do Amerykanów z oficjalnym pytaniem w sprawie możliwości przystąpienia do programu budowy JSF F-35, mając nadzieję na transfer nowoczesnych technologii dla naszego przemysłu, a w przyszłości na zakup supermyśliwca po okazyjnej cenie. Resort obrony zakłada, że moglibyśmy współprodukować super nowoczesne samoloty i uczestniczyć w ich dostawach od 2015 r.

Chcemy nie tylko przyglądać się projektowi, ale też brać udział w pracach nad jego budową i produkcją - przyznał sekretarz stanu w MON Marek Zająkała podczas spotkania z sejmową Komisją Obrony. Obecny wraz z nim na tym spotkaniu gen. Franciszek Gągor, szef Sztabu Generalnego wyjaśnił, że w opinii wojska, F-35 JSF będzie najlepszym myśliwcem, który mógłby w przyszłości zastąpić wchodzące teraz do służby polskie F-16 - będziemy ich mieć 48.

Z analiz resortu obrony wynika, że docelowo nasze lotnictwo powinno dysponować około 120 nowoczesnymi samolotami bojowymi, dlatego minister Zająkała uważa, że angażując się w program JSF, powinniśmy zabiegać od 40 do 60 samolotów tego typu.

To pierwsza wymiana informacji pomiędzy stronami. Jesteśmy zainteresowani warunkami zakupu samolotów JSF. Decyzji politycznej jeszcze nie ma, ale już wiadomo, że jeśli ona zapadnie, będzie się wiązać z potężnymi wydatkami - twierdzi minister.

d10u6q6

Resort na razie nie przedstawia kosztów, jakie jesteśmy gotowi ponieść. Wszystko zależy od odpowiedzi Amerykanów, warunków, jakie przedstawią i wyniku późniejszych negocjacji. Eksperci wojskowi szacują, że musiałoby to być minimum 120- 50 milionów dolarów, w obecnej fazie projektowania samolotu, bo tyle zapłaciła większość z dziesięciu państw biorących udział w programie. Przystąpienie do następnych faz będzie wiązało się z kolejnymi kosztami.

Promotorem pomysłu przystąpienia Polski do programu JSF był poprzedni minister obrony narodowej Radosław Sikorski. Jako szef resortu zabiegał o uczestnictwo Polski w programie JSF na warunkach obserwatora - bez ponoszenia kosztów. Cieszy mnie to, że ten pomysł nie upadł, ale jeszcze został poszerzony i teraz zabiegamy o partnerstwo w programie. Takie uczestnictwo będzie dla nas bardzo opłacalne - powiedział Sikorski.

Zdaniem Sikorskiego, Polska zabezpieczyłaby w ten sposób przyszłość swojego lotnictwa, stwarzając sobie dogodne warunki zakupu kolejnego po F-16. samolotu - w przyszłości moglibyśmy częściowo spłacać je produkcją niektórych komponentów do JSF-a.

Wśród ekspertów opinie o przystąpieniu do programu JSF są podzielone. Grzegorz Hołdanowicz, redaktor naczelny "Skrzydlatej Polski" podziela argumenty za przystąpieniem do programu przedstawiane przez Sikorskiego, ale przyznaje też, że będzie to bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe. Lista uczestników programu została zamknięta trzy lata temu. Po tym terminie weszły do niego Izrael i Singapur. Nie oznacza to, że tak samo będzie w przypadku Polski - te państwa deklarowały chęć uczestnictwa w programie JSF dużo wcześniej. Spóźniliśmy się, a ten błąd wydaje się być nie do odrobienia - podkreśla. Mimo to, jego zdaniem, powinniśmy próbować. Nawet jeśli do samolotu mielibyśmy produkować tylko "odkuwkę". Na tym programie nie można stracić - ocenia.

d10u6q6

Przeciwnego zdania jest Tomasz Hypki, prezes agencji lotniczej "Altair". Jego zdaniem, angażowanie się w ten projekt zakończy się podobnie jak w przypadku kontraktu na F-16 - samolot będzie drogi, a korzyści z transferu technologii takie jak te płynące teraz z amerykańskiego offsetu, czyli niewielkie.

Obaj eksperci są natomiast zgodni, że JSF F-35 będzie nowoczesnym samolotem, którego możliwości mogą znacznie przewyższać potrzeby nasze i innych państw. Taka technologia może być stosowana przeciwko kosmitom, a tego chyba nie planujemy - podkreśla Hołdanowicz. Hypki zaś dodaje, że za 20 lat, gdy zaczniemy myśleć o wymianie F-16 na nowsze maszyny, na rynku będą dostępne samoloty europejskie nowej generacji, jak Eurofighter czy Gripen, które spełnią nasze wymagania po niższej cenie.

Krzysztof Kowalczyk

d10u6q6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d10u6q6
Więcej tematów