"Polska chce osadzić się gospodarczo w Afganistanie"
Zaangażowanie Polski w Afganistanie powinno prowadzić nie tylko do zdobycia tam doświadczeń, ale także "osadzenia się gospodarczo" - uważa szef MON Bogdan Klich.
20.03.2008 | aktual.: 20.03.2008 18:42
Ubolewam nad tym, że poprzednie rządy nie zadbały o to, żeby polska obecność w Iraku pod względem gospodarczym była obecnością długoterminową i przynosiła nam z tego tytułu korzyści. (...) To sprawa, którą trzeba uzgadniać z partnerami na samym początku, warunkując - elegancko i sojuszniczo, ale jednak warunkując - udział polskiego żołnierza w takich misjach. To jest dokładnie to, co próbujemy zrobić teraz w Afganistanie - powiedział Klich w Warszawie.
Nie stać nas na to, żeby uruchomić własne PRT (Provincional Reconstruction Team, czyli regionalny zespół odbudowy), ale jeżeli pan prezydent podpisze postanowienie rządu ws. misji w Afganistanie, to ok. 20 żołnierzy i pracowników wojska znajdzie się w amerykańskim PRT (w prowincji, w której zostaną skonsolidowane nasze siły) - dodał.
Rada Ministrów skierowała wniosek do prezydenta ws. przedłużenia użycia polskich wojsk w Afganistanie w środę 19 marca.
Rząd podjął decyzję o zwiększeniu liczebności naszych sił z 1200 do 1600 osób. Dodatkowi żołnierze mają zająć się min. obsługą śmigłowców (czterech transportowych Mi-17 i czterech bojowych Mi- 24), które uniezależnią nas od amerykańskiego transportu. Kiedy dokładnie "śmigła" trafią do Afganistanie na razie nie wiadomo; najbardziej prawdopodobny wydaje się przełom lipca i sierpnia.
Polacy rozlokowani są teraz w kilku bazach, m.in. w Ghazni, Gardez, Sharanie, Wazi-Khwa, Bagram i Kandaharze. Jesienią mają trafić do jednej prowincji na wschodzie kraju. Nieoficjalnie mówi się o Ghazni - jednej z najbiedniejszych, ale stosunkowo stabilnych prowincji. Warunki do konsolidacji sił ma przygotować najbliższa, trzecia zmiana polskiego kontyngentu; czwarta ma w zasadniczej części być już w nowym rozmieszczeniu.
"Koncentracja PKW w jednej prowincji zwiększy zdolności bojowe naszych wojsk i podniesie rangę Polski w operacji ISAF, w NATO oraz na forum międzynarodowym" - napisano w komunikacie wydanym po środowym posiedzeniu rządu.
Jak podano w nim, do zadań polskich żołnierzy należeć będzie m.in. zapewnienie bezpieczeństwa w prowincji, szkolenie personelu afgańskich sił bezpieczeństwa, wsparcie międzynarodowej pomocy humanitarnej, bezpośrednie wsparcie lotnicze, transport powietrzny personelu pomiędzy bazami czy przerzuty Sił Szybkiego Reagowania.