Polska chce kolejnych akt, Rosja: daliśmy już wszystko
Komisja mająca wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej pod przewodnictwem szefa MSWiA skierowała do strony rosyjskiej prośbę o kolejne dokumenty. Niedawno wicepremier Siergiej Iwanow zapewnił, że Rosja przekazała już wszystko, co mogła.
12.07.2010 | aktual.: 12.07.2010 14:17
Minister Jerzy Miller powiedział jednak, że w miarę kolejnych badań pojawiła się potrzeba uzyskania nowych dokumentów. - Dotyczą one zarówno miejsca zdarzenia, osób, które brały udział w naprowadzaniu samolotu, jak i pewnych dokumentów opisujących procedury obowiązujące w Federacji Rosyjskiej - powiedział Jerzy Miller.
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji potwierdził, że polscy specjaliści odszyfrowali już z kopii czarnych skrzynek więcej niż Rosjanie. - Ich praca trwa dopiero kilka tygodni. W związku z tym jestem przekonany, że w miarę upływu czasu będzie się jeszcze udawało pewne fragmenty odcyfrować - powiedział Miller.
Szef MSWiA potwierdził także, że wrak prezydenckiego samolotu musi trafić z powrotem do Polski. - To, że samolot będzie w Polsce jest pewne. Nie można go zniszczyć, bo jest własnością Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej. Natomiast jest on dowodem w sprawie. Dopóki rosyjska prokuratura nie uzna, że jest to dowód w sprawie nieistotny z punktu widzenia prowadzonego śledztwa, dopóty musi on znajdować się na terenie Federacji Rosyjskiej.
Minister Jerzy Miller jest zdania, że kierowana przez niego komisja zakończy pracę jeszcze w tym roku.
W katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 towarzyszących mu osób.