Polska będzie musiała zareagować na amerykańskie wizy
W sprawach wizowych Amerykanie muszą zacząć "działać z wyobraźnią", a nie tylko "metodami biurokratycznymi", które spowodują, że "w pewnym momencie będziemy musieli zareagować" - ostrzega szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marek Siwiec.
"Stosując metody biurokratyczne, będziemy po prostu stać w miejscu i w pewnym momencie będziemy musieli zareagować; mówię to zupełnie uczciwie, ponieważ wszystkie beneficja związane z tym, że zrezygnowaliśmy z wiz, dotyczą obywateli amerykańskich, obojętnie, czy są to obywatele polskiego pochodzenia, czy nie" - powiedział dziennikarzom Siwiec.
Szef BBN wybiera się na początku przyszłego tygodnia do USA, gdzie będzie prowadził rozmowy na temat wizyty roboczej prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w Stanach Zjednoczonych planowanej pod koniec stycznia.
Stany Zjednoczone zaczęły pobierać elektronicznie odciski palców i fotografować przybyszów z większości krajów świata, aby w ten sposób utrudnić terrorystom przedostanie się do USA samolotem lub statkiem.
Z nowej procedury sprawdzania tożsamości zwolnieni są jednak obywatele 27 krajów świata, głównie europejskich, przybywający na krótki pobyt w charakterze turystów lub w interesach. Procedury sprawdzania nie muszą też przechodzić Kanadyjczycy, do których odnoszą się specjalne przepisy imigracyjne. Na liście 27 krajów nie ma Polski.
"Amerykanie muszą nam odpowiedzieć na pytanie, czy praca 'na czarno', którą podejmują Polacy, jest zagrożeniem dla ich bezpieczeństwa narodowego, a to jest główny argument, który powoduje, że Polacy są poddawani tym wszystkim niedogodnościom" - powiedział Siwiec.
Szef BBN przyznał, że "nie liczy na cud", ale "na rozpoczęcie procedury, która ma doprowadzić - pod określonymi warunkami - do zniesienia w przyszłości wiz".
"Jeśli Polacy przedłużają pobyt w USA i podejmują nielegalnie pracę, dobrze by było dojść do takiego momentu - jak proponuje to w tej chwili prezydent Stanów Zjednoczonych - aby ogłosić rodzaj abolicji i skasować ten licznik, zacząć chociażby prowadzić od nowa statystykę" - uważa Siwiec.
Inaczej z takimi obciążeniami "zawsze będziemy 'czarnym Piotrusiem' statystyk amerykańskich i nigdy żadnego postępu nie osiągniemy" - dodał szef BBN.
Prezydent USA George Bush wezwał w środę do zasadniczego zreformowania amerykańskich przepisów imigracyjnych, co ma zapewnić legalny status milionom osób, przebywających i pracujących obecnie w USA bez oficjalnego zezwolenia.
Siwiec przypomniał też, że jesteśmy rok po podjęciu "bardzo trudnych decyzji", dotyczących naszego udziału w konflikcie w Iraku i po półrocznej służbie polskiego kontyngentu w tym kraju.
Według szefa BBN polskie doświadczenia powodują, że "nie zawsze nasze oceny są tożsame z tym, co myślą Amerykanie; dotyczy to również przyszłości gospodarczej Iraku".
"Mamy bardzo dużo życzliwości, dużo rzeczy zrobiono, ale to jest ciągle za mało w stosunku do oczekiwań: opinia publiczna ma takie wrażenie, że jesteśmy traktowani 'szablonowo' przez naszego amerykańskiego partnera" - powiedział Siwiec.