Polska będzie kupowała gaz z Norwegii?
Są duże szanse, że Polska będzie kupowała gaz z Norwegii. Rząd musi jednak rozwiązać problem związany ze zbyt dużą ilością gazu zamówionego w kontraktach - poinformował w czwartek premier Leszek Miller.
Co gorsza, wszystkie te umowy są konstruowane na zasadzie "bierz lub płać", czyli nawet gdybyśmy tego gazu nie wzięli, to i tak musielibyśmy za niego zapłacić. To jest główny problem, z którym musimy się uporać - dodał premier.
Prawo i Sprawiedliwość poinformowało w środę, że oczekuje od rządu zmiany umowy z Rosją na dostawy gazu z Jamału i kontynuowania rozmów na temat dostaw tego surowca z Norwegii.
W czwartek podczas wizyty szefa Gazpromu Aleksieja Millera w Warszawie strona polska spróbuje renegocjować umowy na dostawy gazu do Polski - informował po wtorkowym posiedzeniu rządu minister gospodarki Jacek Piechota. Prezes Gazpromu spotka się w czwartek z premierem.
Zdaniem resortu gospodarki, zmiany wymaga harmonogram inwestycyjny dotyczący budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego i poziom dostaw gazu z Rosji. Wiadomo bowiem, że Polska w ciągu najbliższych osiemnastu lat nie będzie zużywać tyle gazu, ile szacowano jeszcze w 2000 roku. Najprawdopodobniej w trakcie czwartkowego spotkania zostaną poruszone także sprawy dokończenia budowy pierwszej nitki gazociągu jamalskiego, budowy drugiej nitki oraz nakładów z tym związanych.
W marcu minister gospodarki Jacek Piechota poinformował, że kontrakt w sprawie dostaw norweskiego gazu w pewnym sensie stoi pod znakiem zapytania. (aka)