Polscy studenci zatrzymani w Nigerii. "Znajdowali się w złym miejscu"
Polscy studenci zostali zatrzymani w Nigerii podczas antyrządowych protestów. - Służby konsularne są w kontakcie z władzami Nigerii i rodzinami studentów, i zmierzają do ich uwolnienia - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna.
Według RMF FM sześciu polskich studentów zostało zatrzymanych w stanie Kano podczas antyrządowych protestów. Reuters podaje, że mowa o siedmiu studentach. Demonstranci machali rosyjskimi flagami, nawołując tym samym do rosyjskiej interwencji w Nigerii. Władze uznały, że polscy studenci również byli uczestnikami protestu. Od tamtej pory przebywają w areszcie.
Zatrzymani to studenci afrykanistyki z Uniwersytetu Warszawskiego. Do Nigerii przyjechali w zeszły piątek. W ramach międzyuniwersyteckiej współpracy mieli rozpocząć kurs językowy.
RMF FM zapytał wiceszefa MSZ Andrzeja Szejnę, dlaczego polscy studenci zostali zatrzymani. - Znajdowali się w złym miejscu w niewłaściwym czasie - odparł. Jednak zapewnił, że "polskie służby konsularne są w kontakcie z władzami Nigerii i rodzinami studentów, i zmierzają do ich uwolnienia".
Reuters cytuje z kolei wypowiedź polskiego konsula w Nigerii Stanisława Gulińskiego, który wziął udział w spotkaniu z nigeryjskim ministrem spraw zagranicznych.
- Zostali aresztowani dwa dni temu w Kano i ostatnio słyszałem, że byli w samolocie do Abudży z Kano — powiedział. Guliński odmówił agencji dalszego komentarza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Peter Afunanya, rzecznik nigeryjskiego Departamentu Służb Państwowych (DSS) nie informował o szczegółach dot. zatrzymania, jednak zapewnił, że nie było one wymierzone w polskich obywateli.
Protesty w Nigerii
Jak informuje lokalny portal Vanguard, kilka dni wcześniej tajna policja zatrzymała miejscowych krawców, którzy szyli flagi rosyjskie dla uczestników antyrządowych protestów. W środę poinformował, że policja aresztowała niektórych prawdziwych sponsorów zamieszek, podczas których "pod flagami innych państw uczestnicy domagali się zmiany rządu". Według Vanguarda aresztowani to Hiszpanie.
Cytowany przez portal inspektor generalny policji Kayode Egbetokun podał jedynie, że stałe miejsce zamieszkania aresztowanych jest za granicą.
Demonstracje w Nigerii trwają od początku sierpnia w ramach akcji nazwanej przez organizatorów "10 Dniami Wściekłości". Protestom towarzyszą starcia z policją i grabieże, zwłaszcza w północnej części kraju. Według władz zginęło co najmniej 14 protestujących.
Rosyjski wątek w sprawie
Media w Nigerii w poniedziałek informowały, że w północnych stanach kraju, sąsiadujących z prorosyjskim Nigrem, pojawili się demonstranci. Mieli wymachiwać rosyjskimi flagami i krzyczeć: "Witaj, Rosjo".
"Osoby te protestowały przeciwko wycofaniu dopłat do paliwa, na które ich zdaniem ma wpływ Zachód, dlatego zwróciły się o pomoc do (…) Putina" – podał Vanguard.
Ambasada Rosji w Nigerii w odpowiedzi oświadczyła, że jej urzędnicy nie są zaangażowani w demonstracje i nie koordynują działań osób wznoszących rosyjskie flagi podczas antyrządowych protestów.
Źródło: RMF FM, PAP