Polscy przewoźnicy blokują pomoc humanitarną? "Tuzin osób trzyma zakładników"

Polscy przewoźnicy na granicy z Ukrainą nie przepuszczają pojazdów z pomocą humanitarną i paliwem - stwierdził wiceminister rozwoju społeczności, terytoriów i infrastruktury Ukrainy Serhij Derkach. Po stronie ukraińskiej w kolejce czeka już ponad trzy tysiące samochodów. "W rzeczywistości tuzin osób trzyma zakładników granicznych" - napisał Derkach na Facebooku.

Trwa protest polskich przewoźników na granicy z Ukrainą
Trwa protest polskich przewoźników na granicy z Ukrainą
Źródło zdjęć: © Serhij Derkach, TG
Mateusz Czmiel

Jak napisał wiceminister Derkach, oświadczenia strony polskiej o przepływie pomocy humanitarnej i towarów niebezpiecznych "nie odpowiadają rzeczywistości".

Pomoc humanitarna jest blokowana?

"Odnotowaliśmy wiele faktów, gdy cysterny z paliwem i ciężarówki z pomocą humanitarną stały w kolejkach" – zauważył Derkach. Wiceminister zaznaczył, że informacje o tych sprawach przekazywane są "polskim kolegom z ministerstwa".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Czekamy na odpowiedź, jak to się ma do stwierdzeń o swobodnym przewożeniu takich ładunków" – podkreślił Derkach. Wcześniej rzecznik Państwowej Straży Granicznej Ukrainy Andrij Demczenko poinformował, że w związku ze strajkiem polskich przewoźników, od rana 19 listopada na granicy Ukrainy z Polską na swoją kolej czekało ok. 2,9 tys. pojazdów ciężarowych.

"Tuzin osób trzyma zakładników"

19 listopada Minister Rozwoju Gmin, Terytoriów i Infrastruktury Ukrainy Oleksandr Kubrakow poinformował, że utworzono centralę, która ma pomagać ukraińskim kierowcom, którzy zostali zablokowani na granicy z Polską. Kluczowym zadaniem centrali jest zapewnienie kierowcom żywności, wody pitnej, leków i paliwa.

"Każdego dnia zespół pracuje nad odblokowaniem granicy. Dziś zobowiązaliśmy się wspierać kierowców - rozumieją, dlaczego nie można spełnić wymogów i dlaczego ustępstwa z zasady są niemożliwe. W takich warunkach naszym zadaniem jest zapewnienie im maksymalnego wsparcia. Na tych dwóch punktach kontrolnych było nie więcej niż 15 protestujących. W rzeczywistości tuzin osób trzyma zakładników granicznych" - napisał Derkach na Facebooku.

Protest na granicy z Ukrainą

Od 6 listopada na przejściach z Ukrainą w Dorohusku i Hrebennem (woj. lubelskie) oraz w Korczowej (woj. podkarpackie) trwa protest przewoźników, którzy postulują m.in. wprowadzenie zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego, zawieszenie licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny w Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.

Według zapowiedzi na początku przyszłego tygodnia przewoźnicy rozszerzą protest o przejście graniczne w Medyce (woj. podkarpackie).

Wybrane dla Ciebie