"Polscy dziennikarze fałszują rzeczywistość"
Polscy dziennikarze fałszują rzeczywistość, bo Polska ma dobrą sytuację gospodarczą, co zauważył np. "The Economist". PiS nie jest partią antyinteligencką, jest wręcz odwrotnie. Trzeba jednak pamiętać, że to media mają dziś rolę opiniotwórczą, która przypadała kiedyś inteligencji - powiedział eurodeputowany z PiS, Adam Bielan w audycji "Sygnały Dnia".
"Sygnały Dnia": Może to drobiazg, ale czy organizatorzy kongresu Prawa i Sprawiedliwości wysyłali zaproszenie do liderów partii koalicyjnych, do Andrzeja Leppera i Romana Giertycha?
Adam Bielan:Tak, z tego, co wiem, takie zaproszenia były wysłane.
Ale wyżej wspomnianych nie było.
- Pan Andrzej Lepper wysłał list i wysłał swojego przedstawiciela, pana posła Maksymiuka.
A Liga?
- Pana premiera Romana Giertycha nie było, co jest tym bardziej dziwne, że z tego co wiem pan premier Giertych chciał się pojawić na zjeździe, ale być może inne obowiązki mu to uniemożliwiły.
Premier mówił o tym, że bezrobocie spada, o tym, że mamy stabilny wzrost gospodarczy i trwały, o tym, że zlikwidowano Wojskowe Służby Informacyjne, powołano Centralne Biuro Antykorupcyjne. A tymczasem obecna na zjeździe pani prof. Zyta Gilowska, wicepremier i minister finansów, mówi, że może i gospodarka ma się nieźle, ale państwo mamy marne – najgorsze w Europie drogi, najwyższe bezrobocie, najniższy wskaźnik aktywizacji zawodowej społeczeństwa. Dwa różne zdania dwóch osób pracujących ze sobą.
- Nie, dlaczego? To, co mówiła pani premier Gilowska jest podzielane przez zdecydowaną większość członków PiS-u. To jest negatywna diagnoza ostatnich 16 lat. Taki stan rzeczy zastało Prawo i Sprawiedliwość. Przecież PiS nie jest w stanie wybudować w ciągu 6 miesięcy kilku tysięcy autostrad, których nie wybudowały poprzednie rządy. Pani premier Gilowska jednocześnie podpisuje się pod programem rządu Kazimierza Marcinkiewicza, w związku z tym nie widzę tutaj rozbieżności. Zresztą bardzo wiele sukcesów tego rządu to już zasługa pani premier Gilowskiej.
Ale mediom się oberwało: "Dominująca część mediów tworzy zupełnie nieprawdziwy obraz Polski".
- Mediom się oberwało i to prawda. Muszę panu powiedzieć, panie redaktorze, że kilka tygodni temu brałem udział w inauguracji specjalnego dodatku najważniejszego chyba tygodnika opinii w Europie "The Economist" pod bardzo wymownym tytułem dodatku o Polsce "Głowa do góry" i w tym dodatku był przedstawiony bardzo pozytywny obraz tego, co się w Polsce dzieje. Natomiast ten dodatek został bardzo skrytykowany przez polskiej media. Jak rozumiem, polscy dziennikarze uważali, że jest zbyt mało pesymistyczny. I to jest najlepszy przykład tego, w jaki sposób polscy dziennikarze przedstawiają zafałszowany obraz tego, co się w Polsce dzieje. Stąd pewnie ten pesymizm udziela się wszystkim rodakom. A Polska – mimo wszystkich problemów – ma naprawdę całkiem niezłą sytuację. Do tych wszystkich danych makroekonomicznych, które pan wymienił, ja bym jeszcze dołożył choćby najniższą inflację w Unii Europejskiej. Jestem przekonany, że ten rząd może w ciągu najbliższych trzech lat odnieść duży sukces.
W dzisiejszych komentarzach chyba najczęściej przewija się wątek związany z tzw. inteligencją, że Prawo i Sprawiedliwość nie jest partią antyinteligencką, krytyczną. Jest wobec grona kilkuset osób żyjących w zamkniętym świecie, mówił Jarosław Kaczyński. A skąd w ogóle wzięło się to posądzenie czy obraz Prawa i Sprawiedliwości jako partii antyinteligenckiej? Może gdzieś był błąd na początku?
- To jest pytanie znowu do mediów, panie redaktorze. Ale nie chciałbym cały czas atakować dziennikarzy. Trudno mi powiedzieć, to jest kolejny fałszywy stereotyp, mit na temat PiS-u, że PiS jest partią antyinteligencką. Jest dokładnie odwrotnie. W wielu sprawach wiele zawodów typowo inteligenckich może od nas otrzymać olbrzymią pomoc. I prezes Kaczyński po prostu z tym fałszywym stereotypem chciał się rozprawić.