Polscy dziennikarze apelują o prawdę historyczną
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich zwróciło się z apelem do rosyjskich dziennikarzy o to, by informując o 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej pamiętali o prawdzie historycznej.
"Historii nie sposób napisać na nowo, miłości nie da się zadekretować, prawdy - przemilczeć. Bywa ona bolesna, ale niesie wyzwolenie i stwarza korzystny klimat dla dialogu. Skoro elity polityczne nie są jeszcze do tego gotowe, niech pierwszy krok zrobią dziennikarze - my i wy" - czytamy w oświadczeniu.
"Nie pozwólmy, by przemilczanie prawdy, fałszowanie historii mogło stanąć na przeszkodzie i tak niełatwemu procesowi budowania porozumienia i wzajemnego zaufania między naszymi narodami we współczesnej Europie" - apeluje w imieniu SDP jego prezes Krystyna Mokrosińska.
SDP uważa, że "szczególnie często" w rosyjskich środkach przekazu pomijane jest to m.in., że Polska była jedynym członkiem koalicji antyhitlerowskiej walczącym na wszystkich frontach od pierwszego do ostatniego dnia wojny, a Polskie Siły Zbrojne stanowiły piątą w kolejności armię pośród 65 sojuszników.
Stowarzyszenie ubolewa, że rosyjskie media często nie piszą także, iż "Radziecko-niemiecki +Traktat o granicach i przyjaźni+ z 28 września 1939 r. sankcjonował faktycznie IV rozbiór Polski" i przypomina, że w wyniku wojny Polska utraciła jedną piątą swoich obywateli.
"Ginęli oni nie tylko w walce, ale byli planowo mordowani przez niemieckich i radzieckich okupantów w obozach koncentracyjnych, ulicznych egzekucjach, pacyfikacjach i innych działaniach likwidacyjnych, w zsyłkach i obozach GUŁAG-u, a także w masowych kaźniach, symbolem których na Wschodzie są Katyń, Charków i Miednoje - miejsca zaplanowanego przez Stalina mordu na polskiej inteligencji" - czytamy w oświadczeniu.
SDP przypomina, że rosyjskie archiwa są niedostępne dla rodzin pomordowanych i dla świata.
"Po 6 latach koszmarów wojny o losach Polski zdecydowała Wielka Trójka w Jałcie. Ale jej postanowienia, gwarantujące Polsce demokrację i wolne wybory, nie były respektowane przez 45 lat" - głosi oświadczenie.