Polsce zależy na zbilansowaniu stanowisk UE i USA ws. emisji gazów
Polsce zależy na zbilansowaniu stanowisk
USA i UE w sprawie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych -
powiedział dziennikarzom przedstawiciel Kancelarii
Prezydenta.
Minister środowiska Jan Szyszko powiedział na briefingu prasowym, że Polska ma nadzieję, iż na konferencji poświęconej zmianom klimatu, która odbędzie się w grudniu 2008 roku w Poznaniu, wypracowane zostaną założenia do protokołu określającego realizację polityki klimatycznej po roku 2012.
Wiadomo, że wypracowanie protokołu, który zastąpi protokół z Kioto nie będzie łatwe. Po jednej stronie są bowiem zwolennicy wprowadzenia miękkich, bardziej realistycznych ograniczeń (m.in. USA), a po drugiej propagatorzy zdecydowanego ograniczenia emisji gazów cieplarnianych (m.in. UE).
Na briefingu prasowym w siedzibie ONZ Szyszko nie odpowiedział dziennikarzom jednoznacznie, po której stronie opowiada się Polska. Jak mówił, koncepcja jest jedna - mniej emitować, pomagać państwom rozwijającym się i odtwarzać systemy przyrodnicze, które zostały zniszczone - i co do niej nie ma sporu. Jest pewne, że tak jak do tej pory, świat dalej się rozwijać nie może - podkreślił Szyszko.
Wysoki przedstawiciel Kancelarii Prezydenta przyznał jednak w rozmowie z dziennikarzami, że stanowisko Polski w sprawie kształtu nowego protokołu jest po prostu na razie niejednoznaczne.
Nasz kraj nie chce bowiem spowalniać tempa swojego rozwoju gospodarczego i dlatego bardziej odpowiadałby nam luźniejszy rygor dotyczący emisji gazów cieplarnianych. Jednocześnie jednak jesteśmy i pozostaniemy lojalnym członkiem Unii Europejskiej, która stoi na twardym, pryncypialnym stanowisku wprowadzania ograniczeń. Dlatego, jak mówił urzędnik, Polsce zależy na zbilansowaniu stanowisk USA i UE i wypracowaniu wspólnego projektu.
Minister Szyszko podkreślił też, że Polska stoi na stanowisku, iż krajom rozwijającym się trzeba za wszelką cenę pomóc, by rozwijały się czystoemisyjnie. O solidarności z państwami rozwijającymi się mówił prezydent Lech Kaczyński.
Szyszko podkreślił też, że konwencja klimatyczna ma właściwie charakter niezwykle brutalnej konwencji gospodarczej. Jak mówił, opiera się ona na szeregu niezwykle trudnych negocjacji. Ścierają się bowiem nie tylko interesy różnych państw, ale proponowane są też odmienne koncepcje redukcji emisji gazów cieplarnianych oparte na różnych technologiach - spalaniu ropy lub gazu zamiast węgla, czystym spalaniu węgla lub wykorzystaniu energii atomowej.
Szyszko podkreślił ponadto, że jeśli chodzi o realizację protokołu z Kioto, Polska jest krajem sukcesu.
Polska dokonała redukcji emisji gazów cieplarnianych w stosunku do roku bazowego (1988) o 32% i to nie jest efekt zapaści gospodarczej, bo rozwijamy się raczej dość intensywnie, a wzrost dochodu narodowego w tym czasie nastąpił o około 60%. To jest sprawa z jednej strony nowych technologii, zastosowania nowych źródeł energii, realizacji konsekwentnie polityki ekologicznej państwa - mówił Szyszko.
Inny niezwykle istotny element, jaki pomógł nam w realizacji założeń protokołu, to zwiększanie lesistości kraju. Jak powiedział Jan Szyszko, polskie lasy państwowe pochłaniają ok. 40 mln ton dwutlenku węgla.
Protokół z Kioto zobowiązuje państwa, które go ratyfikowały do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych do 2012 roku. Będzie to ostatni rok jego obowiązywania.
Jednym z największych obrońców Protokołu jest Unia Europejska, organizacje ekologiczne, kraje Pacyfiku zagrożone zalaniem przez ocean na skutek globalnego ocieplenia, niektóre środowiska naukowe i właśnie ONZ. Największymi przeciwnikami Protokołu z Kioto są USA i Australia. Obiekcje Stanów Zjednoczonych budzi łagodne potraktowanie Chin, które zostały niemal wyłączone z wymagań Protokołu, a są pierwszym na świecie emitentem gazów cieplarnianych.
Prezydent Lech Kaczyński zabierze głos na forum Zgromadzenia Ogólnego NZ. Tematem przewodnim 62. sesji Zgromadzenia są zmiany klimatyczne.
Anna Staszkiewicz