Polowanie na agentów
Jedną z pierwszych moich decyzji będzie
kontrola agentury WSI ulokowanej w różnych firmach - mówi nam
Zbigniew Wassermann, koordynator służb specjalnych. Już w
poprzedniej kadencji Sejmu komisja ds. służb specjalnych zwracała
się do szefa WSI gen. Marka Dukaczewskiego o informacje na temat
agentów w spółkach. Odpowiedzi nie otrzymała - przypomina "Życie
Warszawy".
09.11.2005 | aktual.: 09.11.2005 07:36
Strach w służbach przed reformą wynika z faktu, że wielu oficerów swą pracę w WSI wykorzystywało do działań nielegalnych. Oni są wszędzie tam, gdzie robi się duże interesy - mówi były oficer centrali WSI. Rozmówca dziennika twierdzi też, że oficerowie nawet po odejściu ze służby, swoje "kontakty operacyjne" wykorzystują w cywilnym życiu. Dzięki temu bez kłopotu znajdują zatrudnienie jako doradcy czy konsultanci.
Interesy agentów WSI koncentrują się głównie w obszarze obronności państwa (np. zakłady zbrojeniowe, handel bronią). Według rozmówców gazety, w radach nadzorczych firm zasiadają zarówno czynni oficerowie WSI, jak i "kontakty" (np. emerytowani generałowie, którzy kariery w armii zawdzięczają służbom specjalnym)
. Jako obszar wpływu WSI informatorzy "Życia Warszawy" wskazują także media: Chodzi głównie o telewizje. Nieprzypadkowo właśnie telewizje jak ognia unikają programów krytycznych wobec WSI.
WSI do tej pory skutecznie skrywały swoje tajemnice. Według rozmówców gazety, zidentyfikowanie agentów jest niemożliwe bez dostępu do list płac WSI. Są na nich kadrowi oficerowie oddelegowani do instytucji państwowych i firm. Trudniej będzie dotrzeć do oficerów działających pod przykryciem. Ich pobory znajdują się na ściśle tajnej liście wypłat z funduszu operacyjnego - pisze "Życie Warszawy". (PAP)