Połowa Niemców w strachu przed Rosją. Wielu robi zapasy
Co drugi Niemiec obawia się ataku ze strony Władimira Putina, a prawie 40 procent obywateli robi zapasy na wypadek wojny - tak wynika z najnowszego sondażu instytutu INSA dla dziennika "Bild".
Najnowszy sondaż instytutu badania opinii publicznej INSA, przeprowadzony na zlecenie niemieckiego dziennika "Bild", nie pozostawia złudzeń. Aż 46,1 procent ankietowanych Niemców obawia się eskalacji wojny i ataku Rosji pod wodzą Władimira Putina na Berlin.
Na pytanie "Czy obawiasz się rosyjskiego ataku na Zachód?" odpowiedzi negatywnej udzieliło 44 procent badanych, zaś pozostałe 9,9 procent nie ma zdania na ten temat.
Niemiecki dziennik wskazuje, publikując wyniki sondażu, że najbardziej zaniepokojeni wybuchem wojny między Rosją a Zachodem są wyborcy lewicy (55 procent ankietowanych) oraz Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej CDU (54 procent). Najmniejsze ryzyko eskalacji konfliktu zbrojnego dostrzegają zwolennicy Alternatywy dla Niemiec AfD i nowej partii Wagenknecht (uważana jest za prorosyjską).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Czy zgromadziłeś zapasy żywności na wypadek sytuacji awaryjnej?" - na to pytanie 39,1 procent ankietowanych Niemców odpowiedziało twierdząco. Z kolei 55,9 procent respondentów zaprzeczyło, jakoby już gromadzili zapasy i czynili przygotowania do wojny. Pozostałe 4,9 procent nie wie lub nie ma zdania.
Tymczasem "Bild" przypomina, że Federalny Urząd Ochrony Cywilnej i Pomocy Ofiarom Katastrof (BBK) od dawna zaleca zaopatrzenie w żywność, wodę, środki higieniczne, apteczki pierwszej pomocy i podstawowy sprzęt turystyczny - choćby wzorem Szwedów.
Z sondażu instytutu INSA wynika też, że tylko jeden na sześciu respondentów wie, gdzie może szukać ochrony w przypadku ataku nieprzyjaciela. Aż 79,4 procent ankietowanych nie zna adresu najbliższego schronu przeciwlotniczego, miejsca ukrycia lub doraźnego schronienia.
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 26-29 stycznia na grupie 1001 uczestników.
Źródło: "Bild"