Polonijni intelektualiści o serialu o powstaniu w getcie
Polonijni historycy i politolodzy w USA protestują przeciw antypolskim przekłamaniom w filmie o powstaniu w getcie warszawskim, a zwłaszcza lansowanej w nim tezie, że trwało ono dłużej niż kampania wrześniowa. Zawarto ją w narracji towarzyszącej pokazywanym wydarzeniom oraz w reklamie filmu telewizji NBC, gdzie stwierdza się, że powstańcy wbrew wszelkim przeciwnościom stawiali opór niemieckiej armii dłużej niż cała Polska.
W rzeczywistości kampania 1939 roku trwała około 5 tygodni - od 1 września do kapitulacji 5 października - podczas, gdy powstanie w getcie niespełna cztery tygodnie, od 19 kwietnia do 16 maja 1943 roku.
Przede wszystkim należy zapytać, po co w ogóle czyni się takie porównania, skoro obie sytuacje są zupełnie różne. Nie ma potrzeby ukazywać bohaterstwa jednej grupy etnicznej przez poniżanie heroizmu drugiej, szczególnie wtedy, gdy Polacy i Żydzi walczyli razem przeciw jednemu wrogowi - oświadczył politolog z Uniwersytetu Minnesota John Radzilowski.
Powstanie w getcie warszawskim było tragicznym i heroicznym wydarzeniem, ale z militarnego punktu widzenia nie miało, niestety, znaczenia. Porównywanie go do wkładu Polski do II wojny światowej kompromituje film telewizyjny o powstaniu - powiedział radiu w Chicago historyk z Uniwersytetu w Toronto, profesor Piotr Wróbel.
NBC ma niewiele do zyskania, zrażając sobie w ten sposób weteranów wojny. Lepiej trzymać się faktów, gdyż mówią one same za siebie - stwierdził profesor John Micgiel z nowojorskiego Uniwersytetu Columbia. W listach do telewizji NBC przeciw filmowi zaprotestowali także John J. Kulczycki z Uniwersytetu Illinois w Chicago oraz John Kordek, politolog z Uniwersytetu DePaul, specjalista ds. problematyki Holocaustu, były działacz Kongresu Polonii Amerykańskiej.
Ubolewanie z powodu tendencyjnego charakteru filmu NBC wyraził także były dyrektor rozgłośni polskiej radia Wolna Europa Jan Nowak-Jeziorański . Podkreślił on, że AK w miarę swoich ograniczonych możliwości pomagała powstańcom.
Martwi mnie, że Żydzi, chcąc słusznie uczcić własnych bohaterów, usiłują jednocześnie pomniejszyć polskie bohaterstwo. Na zasadzie bumerangu może to tylko spotęgować wzajemny antagonizm - powiedział legendarny kurier AK-owskiego podziemia.
Zapytany, jak wyglądała pomoc AK dla powstania w getcie, odpowiedział: Są depesze AK, które wyliczają dokładnie, ile przekazano pistoletów, jaką amunicję, ile granatów itd. Na początku Żydzi obrali strategię, która polegała na przekonaniu, że jeżeli nie będziemy walczyć, to przynajmniej niektórzy ocaleją, natomiast jeśli będziemy walczyć, zginiemy wszyscy. W pewnym momencie, kiedy Żydzi się zorientowali, że ta strategia ich nie ocali, przekonali Polaków, że są zdecydowani ginąć z bronią w ręku, i wtedy udzielono im takiej pomocy, na jaką Polskę było stać - powiedział Nowak-Jeziorański.
(kar)