Polka sprząta w Wielkiej Brytanii… nago. Godzina kosztuje 225 złotych
Gdy Patrycja dostaje zlecenie posprzątania mieszkania, zamiast założyć standardowy uniform, zdejmuje wszystkie ubrania. Klient też może być nago, ale nie może jej dotykać, ani komentować wyglądu. Taka usługa kosztuje 225 zł za godzinę.
Patrycja wyjechała do Londynu 11 lat temu. Pracowała już w kilku barach i marketach, ale zmianowa praca i wciąż niezadowalające zarobki zmusiły ją do znalezienia lepszego zatrudnienia. W brytyjskiej telewizji śniadaniowej zobaczyła materiał o firmie Naturist Cleaners, która oferuje usługi sprzątania nago.
"Co się stanie, jeśli się podniecę?" – to jedno z pytań na stronie internetowej firmy sprzątającej. "Nasi pracownicy są profesjonalistami. Nie będą się denerwować i zrozumieją twoją reakcję na ciało nagiej kobiety. Powinieneś ich jednak szanować. Nie świadczymy usług seksualnych, a nasze usługi czyszczenia przez nagich pracowników nie powinny być traktowane jako doświadczenie seksualne".
Oferta firmy sprzątającej z Wielkiej Brytanii:
Firma Naturist Cleaners nie ma dużych wymagań w kwestii wyglądu pracowników. – Gdy tam zadzwoniłam, usłyszałam, że szukają osób zadbanych. Nie chodzi o bardzo chude modelki bez cellulitu, a właśnie naturalne, normalne osoby. Nie było castingu, raczej rozmowa, czy jestem gotowa na taka pracę – opowiada Patrycja.
Firma Patrycji oferuje zwykłe sprzątanie. Za godzinę trzeba zapłacić 125 złotych. Wielu klientów decyduje się jednak na droższą opcję. Płacą 225 złotych za 60 minut w towarzystwie rozebranej sprzątaczki. Usługę zamawiają przez internet. Muszą wpisać swoje dane, określić datę sprzątania, wskazać płeć osoby sprzątającej i jej przedział wiekowy (25-35 lub powyżej 35 lat). Można też wybrać rodzaj figury – szczupła lub pełna oraz rozmiar piersi.
"Co się stanie, jeśli nie spodoba mi się osoba sprzątająca?" – to kolejne pytanie na stronie Naturist Cleaners. "Zapewniamy, że nasi pracownicy są mili i przyjaźni. Nasz zespół jest bardzo profesjonalny. Zanim zarezerwujesz spotkanie, prosimy o podanie twoich preferencji, abyśmy mogli dopasować idealnego sprzątacza do twoich wymagań. W ten sposób wybrana przez ciebie osoba sprzątająca dotrze do twojego domu".
- Moimi klientami są zazwyczaj mężczyźni. Raz trafiła się starsza pani. Bardzo miła, rozmawiałyśmy o gotowaniu. Faceci raczej opowiadają o swojej pracy, komplementują wygląd, ale bardzo delikatnie. Wiedzą, że jeśli posuną się za daleko, firma nigdy więcej nie wyśle do nich pracownika i jeszcze zgłosi na policję molestowanie – mówi Patrycja.
Firma ma bardzo restrykcyjne przepisy dotyczące bezpieczeństwa pracowników. Osoba sprzątająca musi nawiązać kontakt z pracownikiem centrali 5 minut po przybyciu do klienta, 30 min od rozpoczęcia sprzątania i gdy skończy pracę.
Usługi są przeznaczone dla osób, które ukończyły 21 lat. Nie można w tym czasie przyjmować gości, ani dzieci. Klient także może się rozebrać, ale obowiązuje zakaz dotykania sprzątaczy, komentowana ich wyglądu w wulgarny sposób i nawiązywania kontaktów poza usługa sprzątania. Nie można także robić im zdjęć ani nagrywać. Jeśli klient złamie regulamin w tym względzie, firma zgłasza sprawę na policję.
"Zarezerwowałem usługę już kilka razy. Pani sprzątająca jest jak promyk słońca wchodzący do twojego domu. Zawsze jest szczęśliwa i zawsze uśmiechnięta. Sprawia, że mój dom błyszczy. Jest świetnym rozmówcą. Rozmawiamy o wszystkim. To bardzo piękna młoda kobieta. Muszę trochę pobrudzić swój dom, by mieć pretekst do kolejnej rezerwacji usługi" – to opinia jednego z klientów.
Rodzina Patrycji nie zna szczegółów jej pracy. Prawdę zna tylko kilku znajomych. – Początkowo mnie zniechęcali, ale jak zobaczyli, że dużo zarabiam za taką prostą pracę, a klienci wcale nie są natarczywi, zaakceptowali moje zajęcie. Czasem ktoś się podnieci na mój widok, ale traktuję to jako komplement. To na pewno nie jest praca na całe życie, ale na razie mi pasuje. Nawet w domu zaczęłam sprzątać nago – mówi Polka. Do kraju na razie nie chce wracać. Zwłaszcza gdy sprawdziła, ile w Polsce zarabia osoba sprzątająca nago. W Warszawie za godzinę trzeba zapłacić 30-50 złotych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl