Polityka USA w Azji prowadzi do nieuchronnego konfliktu z Chinami?
• "NYT" przestrzega przed dalszą militaryzacją Azji i Pacyfiku przez USA
• Militaryzacja przybliża konflikt z Chinami
• Amerykański dziennik postuluje ustalenie "balansu siły" pomiędzy Chinami i USA
• "NYT" proponuje, by zamiast wojska Amerykanie rozwijali z krajami regionu stosunki ekonomiczne, kulturalne oraz wymianę technologiczną
Amerykańskie elity często podkreślają, że militarny wzrost Chin zagraża stabilności Azji Południowo-Wschodniej i regionu Pacyfiku. Wielu kreatorów polityki w Waszyngtonie ignoruje jednak fakt, że Pekin również ma się czego obawiać w kontekście amerykańskiej obecności militarnej w Azji, szczególnie po "zwrocie", zarządzonym przez Obamę - pisze "New York Times". Efektem nowej doktryny było wzmocnienie i tak licznych wojsk amerykańskich w regionie.
Dwie potęgi
Nowojorski dziennik ocenia, że w sytuacji, w której obie strony intensywnie się zbroją, szczególnie łatwo o konflikt, a każde amerykańskie partnerstwo wojskowe z sąsiadami Chin i każda nowa baza dodatkowo antagonizują Pekin.
W ostatnim czasie nie brakowało przykładów geostrategicznego drażnienia smoka przez Amerykanów. USA niedawno podpisały umowy o współpracy wojskowej z Wietnamem i Indiami, rywalami Chin na kontynencie. Waszyngton podjął także decyzje o rozszerzeniu swojej obecności wojskowej na Filipinach i rotacyjnym stacjonowaniu w Australii. Z kolei Pacyfik jest obiektem nieustannych patroli lotniskowców, niszczycieli rakietowych i lotnictwa. Dodać należy do tego wielotysięczne stałe amerykańskie kontyngenty w Japonii, Korei Południowej i na wyspie Guam.
"NYT" zaznacza przy tym, że Chiny też nie są bez winy. Ich budżet zbrojeniowy rósł średnio o 9,5 proc. rocznie w okresie 2005-2014 (przy czym nadal jest trzy razy mniejszy niż w przypadku USA). Pekin buduje też sztuczne wyspy na spornych wodach Morza Południowochińskiego, na których dochodzi też do okazyjnych i najczęściej bezkrwawych starć pomiędzy okrętami straży przybrzeżnej Chin i Wietnamu.
Co robić?
"New York Times" rozważa, co powinny zrobić Stany Zjednoczone w Azji w celu uniknięcia eskalacji konfliktu. W opinii dziennika kluczem jest zaprzestanie dalszej militaryzacji i przystąpienie do wspólnego ustalenia "balansu siły" z Chinami i to jak najszybciej, dopóki wojskowa przewaga jest po stronie USA.
Równocześnie dziennik kładzie nacisk na soft power i wszelkiego rodzaju niemilitarne powiązania Azji ze Stanami Zjednoczonymi, które mają za zadanie budować wzajemne zaufanie i wytwarzać obustronne korzyści. Koronnym przykładem jest tu umowa o wolnym handlu TPP.
Podobny walor mogą za sobą nieść programy edukacyjno-kulturalne. Chodzi tu o projekty kształtujące społeczeństwo obywatelskie, programy współpracy i wymiany technologicznej czy nawet współpraca w zakresie energetyki nuklearnej.
Zdaniem "New York Timesa", takie "zniuansowane" podejście pozwoli Stanom Zjednoczonym osiągać długofalowe cele - stabilność i promocję demokracji w regionie, bo zbytni nacisk na militaryzację jest "receptą na konflikt".