PolskaPolityka do noszenia

Polityka do noszenia

Coraz chętniej manifestujemy publicznie swoje poglądy w spornych kwestiach. Znany aktor Artur Żmijewski przyłączył się do zwolenników obrony Rospudy.

Poglądy "nosi się" w Polsce na wierzchu. Informują o nich dziesiątki gadżetów, nadruków, strojów. Oto najmodniejsze w obecnym sezonie.

Ciągle bardzo "trendy" pozostaje zielona wstążeczka na znak sprzeciwu wobec budowy estakady przez dolinę Rospudy. Żółte przypinki też są modne - noszą je uczniowie niezadowoleni z powierzenia teki ministra edukacji Romanowi Giertychowi. Białą wstążeczkę jako symbol obrony życia wybrali sobie posłowie LPR występujący przeciwko aborcji. Wstążki biało-czerwono-białe to symbol ruchu na rzecz "wyłukaszenkowywiania" Białorusi. Na zmianę zresztą ze wstążeczką dżinsową, oznaczającą także sprzeciw wobec szkalowania pamięci Jacka Kuronia.

Idea wstążeczki nie jest ani polska, ani nowa. Najdłuższą tradycję ma wstążka żółta. Wiąże się ona ze starą amerykańską piosenką, w której dziewczyna przystrojona żółtą kokardą wiernie czeka na ukochanego. Pierwszą żółtą wstążkę zawiązała wokól drzewa przy swoim domu żona jednego z amerykańskich dyplomatów porwanych w 1979 roku w Iranie. Potem na znak pamięci o zakładnikach wstążki pojawiły się masowo na płotach, samochodach. Podczas wojny w Zatoce Perskiej żółte wstążki stały się symbolem pamięci o Amerykanach walczących w Iraku oraz oczekiwania na ich szczęśliwy powrót do domów.

Marsz drukowanych koszul

Trwa sezon na koszulki z politycznym nadrukiem. Najsłynniejszą ostatnio koszulkę przywdział Janusz Palikot, poseł Platformy Obywatelskiej. Umieścił na niej dwa hasła: "Jestem gejem" i "Jestem z SLD". Być może Palikota zainspirowała kampania "Tiszert dla wolności", która miała zwrócić uwagę na dyskryminację różnych grup społecznych. Sprzedawano więc koszulki z prowokacyjnymi hasłami. W pierwszej edycji pojawiły się takie napisy jak "Jestem gejem" czy "Usunęłam ciążę". W drugiej m.in. "Nie płakałem po papieżu" czy "Jestem na liście". Społeczne treści niosły koszulki stowarzyszenia Wybieram.pl, które chce zachęcić młodych ludzi do zainteresowania się polityką i uczestniczenia w wyborach. Pojawiły się więc na nich napisy: "Bo mogę", "Bo chcę", "Bo mam blisko".

Koszulki i gadżety o treściach stricte politycznych stały się popularne po ostatnich wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Wygrana braci Kaczyńskich zaktywizowała Polaków na niespotykaną po 1989 r. skalę. Zaczęły wyrastać antypisowskie, a potem antykoalicyjne strony WWW, z których z czasem wypączkowały sklepiki internetowe. W jednym z najpopularniejszych serwisów SpieprzajDziadu.com można kupić koszulki z tym właśnie hasłem (30 zł).

Ci, którzy wolą coś z obrazkiem, mogą wybrać T-shirt z dwoma chomikami, znanymi z sieciowego komiksu Chomiks.pl.

Bohaterem koszulek jest także Jacek Kuroń. T-shirty z jego wizerunkiem i hasłem "Nie palcie komitetów, zakładajcie własne" zaprojektowała grupa Twożywo. W takiej koszulce w programie "Kropka nad i" wystąpiła Monika Olejnik, wręczyła ją także goszczącemu u niej Romanowi Giertychowi. T-shirty z Kuroniem dostały od Kuby Wojewódzkiego podczas jego programu Anna Mucha i Aleksandra Kwaśniewska.

Moda na zaangażowane nadruki na koszulkach upowszechniła się w USA w czasach hipisowskich. Samodziałowe koszulki w farbowane plamy nie musiały zresztą mieć żadnego napisu, by oznaczać pacyfistyczne i antynixonowskie poglądy. Najpopularniejszy wzór koszulki na całym świecie to pewnie "chrystusowa" twarz Ernesta Che Guevary w charakterystycznym berecie z gwiazdą. Dla jednych jest ona symbolem lewicowych poglądów, dla innych przeciwnie - szydzenia z nich. Na Białorusi Che ma twarz Łukaszenki, w Polsce - Leppera. Gadżet światopoglądowy

Modnym gadżetem wyrażającym światopogląd stała się silikonowa bransoletka na rękę. Czasem nazywa się ją lensoletką - od imienia jej pomysłodawcy, słynnego kolarza Lance'a Armstronga. Po zwycięstwie nad chorobą nowotworową powołał on fundację Livestrong, która wspiera ludzi w walce z rakiem. Aby pozyskać środki na jej działalność, wymyślił żółte silikonowe bransoletki z napisem Livestrong. Kosztują 10 dolarów, nosi je już około 55 mln ludzi na świecie.

Moda na silikonowe bransoletki przeniosła się poza działalność charytatywną. Noszona na ręce opaska stała się wyrazem osobistych poglądów. W ramach akcji Wybieram.pl pojawiły się bransoletki niebieskie, a w serwisie SpieprzajDziadu.pl można kupić pomarańczową bransoletkę z takim właśnie napisem. W serwisie Innastrona.pl (reklamującego się jako pierwszy portal gej & les) bestsellerem jest silikonowa opaska w tęczowych kolorach (10,90 zł). Silikonowe opaski stały się tak modne, że można je dziś kupić wraz z kobiecymi magazynami, są dodawane "bezideowo", jako zwykła biżuteria, gadżet.

Także prawica ma swój ideologiczny rynsztunek. Radykalni prawicowcy mogą w sklepie Nacjonalista.pl zaopatrzyć się w znaczki z symbolem falangi lub charakterystyczną przekreśloną ikonką i hasłem "Zakaz pedałowania" (4 zł). Młodzież Wszechpolska dystrybuuje wśród swoich członków metalowe przypinki z logo organizacji - literami M i W, w które wpisany jest miecz Chrobrego.

Z kolei "gay-friendly" oprócz tęczowych bransoletek mogą wybrać bardziej użytkowe gadżety - na przykład zapalniczki i długopisy z napisami "Długopis promujący homoseksualizm" oraz "Zapalniczka promująca homoseksualizm" (4 zł).

Polityczne T-shirty wtargnęły nawet w sferę "niezaangażowaną" - turyści na deptakach kurortów mogą sobie kupić koszulki "Ich troje", "atak klonów" czy "pakt stabilizacyjny", szydzące delikatnie z braci Kaczyńskich i koalicji rządowej.

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)