Polityka "bum, bum"? Stanisław Karczewski pytany o polską dyplomację
Fałszerstwo? To za daleko idące określenie, ja się z nim nie zgadzam. Powiedzmy, że to jest niezręczność językowa, skrót myślowy - stwierdził marszałek Senatu Stanisław Karczewski, odnosząc się do słów szefa MSZ o możliwych fałszerstwach podczas reelekcji szefa Rady Europejskiej i ekspertyzach naukowców na ten temat.
- Nie widziałem tych ekspertyz, ale chętnie się z nimi zapoznam - stwierdził Karczewski na antenie RMF FM. Kiedy prowadzący wywiad zauważył, że szef polskiej dyplomacji sprecyzował później, iż nie chodzi o ekspertyzy, ale o wypowiedzi w mediach, Karczewski powtórzył: "chętnie się z tym zapoznam, nawet jeśli są to doniesienia prasowe".
Wicemarszałek Senatu pytany, czy do polskiej polityki zagranicznej nie pasuje określenie "polityka bum-bum" odparł, że "tego typu określenia nie wpływają na to, co przedstawiamy za granicą jako politykę" - Naszą politykę zagraniczną oceniam bardzo dobrze - podkreślił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Stwierdził, że większość wyborów na różne stanowiska w Unii Europejskiej jest nieprzejrzysta. - Chcemy to zmienić, aby były bardziej transparentne - zapowiedział, nie precyzując, o jakie plany i działania chodzi. Odniósł się też do pracy Donalda Tuska na stanowisku szefa RE i jego relacji z politykami z Polski. - Mam nadzieję, że będzie lepiej współpracował. Pierwsza jaskółka jest, bo jednak zadzwonił do pana prezydenta. To dobra jaskółka. Chciałbym, żeby pan Donald Tusk właśnie w tej sposób interesował się sprawami polskimi, nie krytykował polskiego rządu - powiedział.
Karczewski pytany był także o to, czy w kontekście ostatnich zatrzymań na Białorusi, powtórzyłby swoje słowa z grudnia ubiegłego roku, kiedy po wizycie na Białorusi ocenił, że "Łukaszenka to taki ciepły człowiek". Nie zabrakło panu instynktu politycznego, kiedy pan to mówił? - dopytywał prowadzący rozmowę Marcin Zaborski. - Być może mi zabrakło - stwierdził marszałek Senatu.
Zaznaczył, że grudniowe rozmowy z prezydentem Białorusi były konstruktywne i potrzebne. - I tak to odebrałem.Ta powierzchowna ocena tej sytuacji - taka była. W tej chwili zmienia się ta ocena. Niestety Białoruś traci szansę na współpracę z Unią Europejską i Polską. Ale nasza "wyciągnięta ręka" jeszcze jest, nie cofamy jej - mówił.
RMF FM