PolskaPolityk ujawnia: jest celowa manipulacja sondażami

Polityk ujawnia: jest celowa manipulacja sondażami

Internauci Wirtualnej Polski mieli okazję porozmawiać z Grzegorzem Napieralskim na videoczacie. Jednym z wątków poruszonych przez przewodniczącego SLD była kwestia sondaży przedwyborczych. - Mam poczucie, że jest jakaś celowa manipulacja sondażami. Rozpiętość sondaży, dają nam od 7 do 17%, o czymś świadczy. Przestałem w nie wierzyć. Rok temu, w wyborach prezydenckich, ośrodki sondażowe dawały nam góra 10%-11% a wyszło 14. W wyborach samorządowych też mieliśmy mieć poniżej 10 a mieliśmy powyżej 15, więc mam poczucie, że ktoś chce tymi liczbami manipulować, by deprymować nas, obniżać naszą wolę walki - mówił lider lewicy.

Polityk ujawnia: jest celowa manipulacja sondażami
Źródło zdjęć: © PAP

30.09.2011 | aktual.: 05.10.2011 16:48

Grzegorz Napieralski opowiadał w rozmowie z Internautami Wirtualnej Polsce m.in. o tym, czy czuje się przegrany po debacie z ministrem finansów, czy nie boi się, że Ryszard Kalisz "wykurzy" go z fotela przewodniczącego SLD, a Janusz Palikot odbierze Sojuszowi kilka procent głosów w październikowych wyborach parlamentarnych.

Przeczytaj (poniżej przedstawiamy fragmenty rozmowy), co lider SLD mówił:

O środowym starciu z ministrem finansów Jackiem Rostowskim: - Nie czuję się przegranym. Nigdy nie zamierzałem być ministrem finansów i na pewno nie będę nim, tak jak nie będę ministrem ochrony środowiska. Nie jestem finansistą czy ekonomistą, jestem liderem partii, ale uważam, że jeśli jest możliwość rozmowy o rzeczach najistotniejszych, czyli finansach publicznych, to warto taką rozmowę przeprowadzić. Wierzyłem, że będzie merytoryczna rozmowa, ale niestety pan minister zachowywał się niekulturalnie, szczególnie w stosunku do ekspertów, bo do tego, że atakuje polityków, jestem przyzwyczajony. Atakowanie ekspertów było nieprzyzwoite.

Kiedy dopytywaliśmy go o stan finansów, o kryzys, który jest dziś w finansach publicznych, że mamy duże problemy w budżecie, minister uciekał, pokazywał jakieś mapki, dane, próbował nas atakować za dawne lata, bezskutecznie, bo wskazywałem, że to SLD wyprowadzało Polskę z kryzysu na drogę wzrostu gospodarczego. Minister nie miał na to żadnych argumentów. Zachowywał się jak kandydat na posła, a nie jak minister finansów, szkoda. Uważam, że tę debatę można było lepiej poprowadzić, niestety minister ją zepsuł.

Dlaczego kampania SLD jest tak mizerna: - Cztery największe partie polityczne narzuciły pewien ton, który się utrzymuje w kampanii. Na początku debatowaliśmy o debatach, co było faktycznie nudne i tu się zgadzam z internautami – było mizernie, ale nie tylko w kampanii SLD, tylko u wszystkich innych ugrupowań.

Czy boi się, że Ryszard Kalisz "wykurzy" go z fotela szefa SLD: - Nie obawiam się o swoją pozycję. Wiem, że nasi przeciwnicy polityczni strasznie chcą nas rozgrywać, ale podobnie jest w PO, gdzie mówi się o ewentualnych zmianach, że Schetyna najprawdopodobniej będzie chciał wymienić Donalda Tuska i dojdzie do poważnej rozgrywki. Takie informacje pochodzące od polityków są podchwytywane przez media. Co do SLD to Ryszard wielokrotnie mówił, że nie chce być przewodniczącym partii.

Czym podpadł Jolancie Kwaśniewskiej i Jerzemu Urbanowi, którzy ostatnio nie szczędzą mu krytycznych wypowiedzi: - Co do Jolanty Kwaśniewskiej, to w mediach pojawiła się brzydka, nieładna i bolesna manipulacja wywiadu, w którym o mnie się wypowiadała. Przeczytaliśmy uważnie wywiad z panią Kwaśniewską i powiem szczerze, że nic w nim złego nie było. Powiedziała za to jedną rzecz, która była dla mnie ważna i miła, że jestem bardzo pracowity. To, że mam inny typ charyzmy niż Ryszard Kalisz, to normalne, każdy człowiek jest inny. Co do Jerzego Urbana, raz popiera nas, raz kogoś innego, jego wybór, trudno mi to komentować.

Jakie ma plany na ostatni tydzień kampanii: - Będzie pracowicie. Dzisiaj wróciłem, po całonocnej podróży pociągiem ze Szczecina do Warszawy. Rano miałem spotkanie z komisarzem UE, za chwilę będę widział się ze związkami zawodowymi. Jutro jadę do Gdańska, Gdyni i Słupska, w niedzielę odwiedzę Warmię i Mazury, potem Wielkopolskę. Na Pomorzu spotkam się z grupą skupioną wokół gospodarki morskiej. Chcemy zwrócić uwagę na problemy rybaków, bo mamy mnóstwo kutrów, które pływają, łowią ryby i mają z tym problemy. Podczas spotkań na Warmii i Mazurach porozmawiam z ludźmi z najbiedniejszych, popegeerowskich terenów o tym, jak walczyć z biedą i bezrobociem. W Wielkopolsce też przedstawimy ciekawy projekt, nie tylko dla młodych, ale na razie nie zdradzę szczegółów.

Czy znów będzie rozdawał jabłka: Ludzie często mnie o to pytają, co znaczy, że jabłka, które rozdawałem w czasie kampanii prezydenckiej, były dobrym pomysłem. Bardzo mnie to cieszy, ale tym razem jabłek nie będzie. Pojawią się inne niespodzianki.

Ile procent dostanie SLD w tych wyborach i dlaczego ciągle krąży wokół 10%: - Po pierwsze mamy więcej niż 10%, po drugie - mam poczucie, że jest jakaś celowa manipulacja sondażami. Rozpiętość sondaży – dają nam od 7 do 17% - o czymś świadczy. Przestałem w nie wierzyć. Rok temu, w wyborach prezydenckich, ośrodki sondażowe dawały nam góra 10%-11% a wyszło 14. W wyborach samorządowych też mieliśmy mieć poniżej 10 a mieliśmy powyżej 15, więc mam poczucie, że ktoś chce tymi liczbami manipulować, by deprymować nas, obniżać naszą wolę walki.

Czy boi się, że Janusz Palikot odbierze SLD kilka procent - Nie czujemy się zagrożeni, bo Palikot nie odbiera głosów nam, ale PO. To młody elektorat, który popierał wcześniej PO, a dziś się do niej zniechęcił, szuka swojego miejsca i to z tej grupy Palikot dziś czerpie. Chce też zagospodarować elektorat Janusza Korwin-Mikke.

Czy katastrofa smoleńska może negatywnie odbić się na polsko-rosyjskich relacjach:- Te relacje mogą się pogorszyć, a byłoby to bardzo źle dla Polski. To była wielka tragedia dla nas wszystkich, ale żałuję, że tak późno wyciągnęliśmy wnioski z katastrofy CAS-y, że minister Klich nie panował nad wyszkoleniem ekipy pilotów i nad tym, co działo się w wojsku. Po stronie polskiej popełniono wiele błędów, do tego doszło powolne prowadzenie całej sprawy, raport Millera, którego prezentacja wywołała wiele niepotrzebnych napięć, spekulacji, teorii spiskowych. Trzeba krytykować rząd, bo faktycznie był w wielu sprawach ofensywny, mało merytoryczny, ale problem polegał na tym, że po katastrofie mogliśmy dowiedzieć się więcej z „Gazet Polskiej” niż z oficjalnych stron rządowych.

Internauci pytali Grzegorza Napieralskiego również o to, co sądzi o posyłaniu sześciolatków do szkół, pomyśle likwidacji gimnazjów, a także podwyżce rent i emerytur. Lider SLD był pytany także, czy Polska będzie mieć korzyści z wydobywania gazu łupkowego i czy SLD popiera rząd w walce z kibicami. Na koniec odpowiadał, czy, w razie słabego wyniku wyborczego Sojuszu, zrezygnuje z kierowania partią.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)