Polityk PiS wydał oświadczenie. Poręba tłumaczy, czemu odchodzi

Tomasz Poręba, wieloletni polityk Prawa i Sprawiedliwości zdecydował się na zakończenie swojej kariery politycznej. Zaznaczył, że nie zamierza ubiegać się o kolejny mandat europosła z ramienia partii. - Dalszego ciągu nie będzie - napisał w oświadczeniu.

Poręba wydał oświadczenie. Ostatnie pożegnanie z Brukselą
Poręba wydał oświadczenie. Ostatnie pożegnanie z Brukselą
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

22.04.2024 | aktual.: 22.04.2024 20:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Przede mną ostatnia sesja i głosowania w tej kadencji Parlamentu Europejskiego. Kolejnej nie będzie. Odchodzę na własnych warunkach. Dziękuję bardzo za te 15 lat wspólnej pracy. Myślę, że wiele dobrego udało się zrobić. Nikt mi tego nie zabierze. Co czuję? Dumę, ulgę i radość" - napisał na platformie X Tomasz Poręba.

Polityk opublikował również dłuższe oświadczenie, w którym wyjaśnił, że decyzję o rezygnacji podjął już rok temu. Zaznaczył, że wiąże się ona również z rezygnacją z bieżącej polityki.

"Odchodzę z podniesioną głowa i poczuciem, że wiele w tych ostatnich latach wspólnie udało się zrobić. Po to poszedłem do polityki, aby zrobić coś konkretnego, co będzie służyło ludziom przez lata" - napisał w oświadczeniu Poręba.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kontrowersje wokół polityka

Tomasz Poręba rozpoczął swoją działalność polityczną w 2003 roku, kiedy to dołączył do Prawa i Sprawiedliwości.

Polityk przez wiele lat był współpracownikiem Jarosława Kaczyńskiego. Został wybrany do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku i od tego czasu nieprzerwanie pełnił tam swoje obowiązki. Zawsze osiągał wysokie wyniki wyborcze na Podkarpaciu.

Jak podawały wielokrotnie media, Poręba w Brukseli miał być przede wszystkim uszami i oczami prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Regularnie raportował do lidera na temat zachowania europosłów jego partii.

Wokół Poręby narosło jednak także sporo kontrowersji. Pod lupę dziennikarzy wzięty został jego biznes, w ramach którego wynajmuje luksusowe apartamenty nad Adriatykiem. Jak ujawnił magazyn śledczy Frontstory, OKO.press i chorwackie centrum śledcze Ostro, nie ma pewności, skąd wzięły się pieniądze, które Poręba wraz ze swoją żoną zdecydował się zainwestować w nieruchomości.

Z dziennikarskiego śledztwa wynika, że co najmniej jedna z nieruchomości, które polityk nabył, nie została ujęta w jego oświadczeniach majątkowych. Wątpliwości pojawiają się także w przypadku innej nieruchomości. Tę już co prawda ujęto w oświadczeniu, ale mogła zostać zaniżona jej wartość i to nawet o kilkaset tysięcy. Po publikacji informacji Poręba pozwał redakcję Oko.press.

Czytaj także:

Źródło: X.com / OKO.press

Komentarze (273)