Polityk PiS o sprawie Mejzy: Jest dosyć przerażająca
- Sprawa Łukasza Mejzy jest rzeczywiście z punktu widzenia ogólnego dosyć przerażająca - powiedział wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski. Poseł PiS zaznaczył, że należy wyjaśnić, czy Mejza mógł rzeczywiście zarabiać na leczeniu ciężko chorych osób.
Z ustaleń dziennikarzy Wirtualnej Polski wynika, że firma Łukasza Mejzy obiecywała leczyć umierających na raka i stwardnienie rozsiane, chorych na Alzheimera, Parkinsona oraz inne nieuleczalne przypadłości. Obecny wiceminister sportu osobiście jeździł i przekonywał rodziców chorych dzieci, że terapia jego firmy je wyleczy. Cena wyjściowa miała wynosić aż 80 tys. dolarów.
Na temat doniesień WP wypowiedział się poseł PiS Tomasz Rzymkowski. - Sprawa Łukasza Mejzy jest rzeczywiście z punktu widzenia ogólnego dosyć przerażająca. Rzeczą okropną jest żerowanie na rodzinie chorego dziecka - stwierdził polityk w programie 7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET.
Wiceminister edukacji i nauki podkreślił, ze "tę sprawę trzeba wyjaśnić". - Będą ustalenia, liczymy na wyjaśnienia z jego strony - dodał. Sprawę skomentował też wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. - Nie chciałbym wyrokować, ale wierzę w to, że jeśli te informacje się potwierdzą, to Mejza poda się do dymisji - powiedział członek Solidarnej Polski.
Zobacz też: Ksiądz skrytykował zbiórkę KEP. Konfederacja odpowiada
Afera z Łukaszem Mejzą. Mocne słowa Trzaskowskiego
O zamieszaniu wokół Łukasza Mejzy odniósł się także Rafał Trzaskowski. W ocenie prezydenta Warszawy jest to sprawa "bulwersująca". - PiS się przyzwyczaił do tego, że robić może absolutnie wszystko. Mam nadzieję, że to na tym rządzie szybko się zemści - mówił w piątek na antenie TVN 24.
Jak przekazał, spodziewał się, że Mejza po ujawnieniu szokujących informacji na temat jego firmy zostanie zdymisjonowany. - To jest coś nieprawdopodobnego, żeby rządzący od wielu miesięcy zamiatali wszystkie skandale pod dywan - tłumaczył Trzaskowski.
Wskazał jednocześnie, że "afera ta jest niesłychanie bulwersująca". - Jeżeli decyzja nie zapadnie w przeciągu godzin, to PiS po prostu zapłaci za to słony rachunek - mówił prezydent Warszawy.
Źródło: Radio ZET