Politycy z Ukrainy boją się porwania przez rosyjskie służby
Wiceprzewodniczący ukraińskiej Rady Najwyższej Andrij Parubij twierdzi, że chcą go porwać rosyjskie służby specjalne. Taki sam los miałby spotkać kierującego parlamentarną komisją do spraw bezpieczeństwa narodowego i obrony Serhija Paszynskiego.
Andrij Parubij dotąd poruszał się bez państwowej ochrony. Teraz jednak się na nią zdecydował, bo otrzymał informację od ukraińskich służb specjalnych, że chcą go porwać funkcjonariusze rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa.
W Rosji miałby się jakoby odbyć proces pokazowy. Budżet operacji miał wynieść 20 milionów dolarów za 2 ukraińskich polityków. Mieli być oni wywiezieni przez Czernihów i potem przez niestrzeżoną zieloną granicę do Rosji.
Andrij Parubij twierdzi, że wcześniej nadchodziły informacje o tym, że ma zostać zastrzelony. Ignorował je jednak ponieważ nie wierzył, że jakakolwiek ochrona ustrzeże go przed kulą snajpera.
W rosyjskim więzieniu przetrzymywana jest pilot wojskowa Nadija Sawczenko, która została zatrzymana w czerwcu zeszłego roku na Ukrainie i wywieziona do Rosji. Moskwa utrzymuje, że sama przekroczyła granicę. Jest oskarżona o przyczynienie się do śmierci w Zagłębiu Donieckim dwóch rosyjskich dziennikarzy.