Politycy PiS złożyli kwiaty przed Pałacem Prezydenckim
Prezes PiS Jarosław Kaczyński złożył wiązanki kwiatów przed pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej na warszawskich Powązkach oraz na grobach, m.in. Przemysława Gosiewskiego, Grażyny Gęsickiej, ks. Romana Indrzejczyka, Aleksandra Szczygły i Władysława Stasiaka.
10.11.2010 | aktual.: 10.11.2010 12:01
Kaczyński wraz z politykami PiS przybył do Kwatery Smoleńskiej na cmentarzu już po zakończeniu oficjalnych uroczystości odsłonięcia pomnika ofiar, w której uczestniczyli m.in. prezydent Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna i premier Donald Tusk.
W czasie, gdy na Powązkach trwały uroczystości, prezes PiS złożył wieniec na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego i wraz z politykami swojej partii odmówił modlitwę. Wcześniej zaś wziął udział w mszy świętej w pobliskim kościele seminaryjnym.
- Przyszliśmy na Powązki, bo to jest nasza swoista tradycja. Co miesiąc spotykamy się na mszy świętej, modlimy się wspólnie i składamy kwiaty w miejscu, które wskazały setki tysięcy Polaków, czyli przed Pałacem Prezydenckim, a następnie jedziemy na Powązki - powiedział szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak.
Pytany o możliwość pojednanie między politykami odpowiedział, że "zawsze przewagę mają ci, którzy mają władzę, i od ich postawy zależy, jak kształtowane są relacje, również w polityce".
Błaszczak podkreślił, że sytuacja byłaby o wiele lepsza, gdyby Bronisław Komorowski, jako prezydent-elekt, nie podjął decyzji o przeniesieniu krzyża sprzed Pałacu. W jego ocenie, prezydent ignoruje też społeczne inicjatywy budowy na Krakowskim Przedmieściu pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy.
Wśród polityków PiS, którzy towarzyszyli Jarosławowi Kaczyńskiemu na Powązkach, byli także m.in. Joachim Brudziński i Karol Karski. Wszyscy wspólnie pomodlili się przy grobie kapelana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ks. Romana Indrzejczyka. Modlitwę poprowadził ks. Ryszard Halwa, redaktor naczelny magazynu katolickiego "Moja Rodzina".