PolskaPolitycy o sytuacji w służbie zdrowia

Politycy o sytuacji w służbie zdrowia

System opieki zdrowotnej w kraju jest
nieporadny - przyznał w niedzielnej audycji w radiowej "Trójce"
minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik. O
sytuacji w służbie zdrowia dyskutowano też w niedzielnej audycji
radia Zet "Siódmy dzień tygodnia".

04.01.2004 | aktual.: 04.01.2004 13:03

"Mam nadzieję, że rozmowy w Poznaniu zakończą się pomyślnie" - powiedział Janik, nawiązując do zapowiadanych na niedzielę rozmów ministra zdrowia Leszka Sikorskiego, przedstawicieli Narodowego Funduszu Zdrowia i delegacji lekarzy rodzinnych.

Bronisław Komorowski (PO) powiedział, że w systemie jest za mało pieniędzy w stosunku do poziomu usług, zagwarantowanego w prawie. Według niego, należy albo obniżyć poziom usług gwarantowanych, albo zwiększyć pulę pieniędzy, albo też zmniejszyć liczbę osób i grup społecznych, które nie płacąc składki zdrowotnej korzystają w pełni z opieki zdrowotnej.

Jednakże w opinii Janika niemożliwe jest pozbawienie pewnych grup społecznych, np. bezrobotnych, możliwości korzystania z opieki zdrowotnej, mimo, iż nie płacą oni składek._ "Należy raczej szukać oszczędności wewnątrz systemu opieki zdrowotnej, przejrzeć sieć szpitali"_ - oświadczył. "Stopniowo będzie też rosła ilość pieniędzy w systemie" - dodał.

Zdaniem Zbigniewa Kuźmiuka (PSL), Narodowy Fundusz Zdrowia nie był przygotowany do kontraktowania usług z lekarzami rodzinnymi. "Propozycja nocnej opieki jest kompletnie nieprzemyślana, próbuje się przerzucić ciężar na lekarzy rodzinnych za symboliczną opłatą(...) Najgorsze jest, że cierpią na tym pacjenci" - podkreślił.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marek Siwiec uważa, że w tej sytuacji otwarcie gabinetów byłoby gestem odpowiedzialności ze strony lekarzy.

Jan Rokita (PO) powiedział w radiu Zet, że 11 tys. poradni nie ma dzisiaj kontraktów, czyli że w ok. 1/4 kraju nie ma zapewnionej podstawowej opieki medycznej. "Od każdego z nas państwo przymusowo pobiera składki, które scentralizowało w Narodowym Funduszu Zdrowia, rząd wziął więc na siebie odpowiedzialność za opłacenie naszych lekarzy" - uważa Rokita. "Teraz kłóci się z nimi oraz ich nie opłaca (...) pacjenci płacą i nie dostają usługi, to jest normalne złodziejstwo w wykonaniu rządu" - podkreślił.

Rokita oświadczył, że 1 grudnia napisał do premiera Leszka Millera list w imieniu Platformy Obywatelskiej, w którym dokładnie rysował wizję tego, co się wydarzy po 1 stycznia w służbie zdrowia, i proponował pomoc. Nie dostał jednak odpowiedzi.

Zdaniem Dariusza Szymczychy z Kancelarii Prezydenta, w obecnym scentralizowanym systemie brakuje metody łagodzącej spory pomiędzy ministrem zdrowia, NFZ i lekarzami. Szymczycha powiedział też, że na przestrzeni lat coraz mniej pieniędzy z budżetu państwa można było przeznaczać na służbę zdrowia.

Według Rokity tych pieniędzy jest więcej. "Obywatele są wprowadzani w błąd, składka jest podniesiona i pieniędzy jest dużo więcej niż za Buzka" - podkreślił.

Zbigniew Ziobro (PIS) uważa, że prezes NFZ Krzysztof Panas nie podejmował dialogu z lekarzami ani działań zmierzających do kompromisu._ "Rację mają ci, którzy mówią, że doszło do przestępstwa narażenia wielu ludzi poprzez pozbawienie ich dostępu do podstawowych usług zdrowotnych"_ - zaznaczył.

Wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz (PO) podkreślił, że środki na służbę zdrowia są większe, ale nadal niedostateczne, jeśli chodzi o możliwości nowoczesnej służby zdrowia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)