Politycy o Piotrze Glińskim. "To kolejny happening polityczny PiS"
Aż 60% Internautów Wirtualnej Polski chciałoby, żeby prof. Piotr Gliński zastąpił Donalda Tuska na stanowisku premiera. A co o kandydacie PiS sądzą politycy? - Nie znam pana profesora, nie znam jego dorobku w sferze publicznej. Na swój sposób jest mi go żal tak po ludzku - mówi sekretarz klubu Platformy Paweł Olszewski. - Osobiście mam dobre zdanie o profesorze Glińskim. Ale sam projekt Prawa i Sprawiedliwości oceniam jako kolejny happening polityczny, który nie ma żadnych szans. Bądźmy poważni. Profesor Gliński ma jeszcze czas, żeby się wycofać. Wie doskonale, że premierem nie będzie, chyba, że tylko i wyłącznie wirtualnym - dodaje Dariusz Joński, poseł SLD.
02.10.2012 | aktual.: 19.10.2012 17:05
W ankiecie Wirtualnej Polski udział wzięło dotychczas 3062 Internautów. 60% z nich na pytanie, czy chcieliby, żeby prof. Piotr Gliński zastąpił Donalda Tuska na stanowisku premiera, odpowiedziało twierdząco. Przeciwnego zdania było 36% badanych. 4% Internautów nie miało na ten temat zdania.
W innej ankiecie, w której spytaliśmy Internautów o zaufanie do prof. Glińskiego - czy w ich ocenie mógłby być dobrym premierem - blisko połowa, bo 49,8% głosujących odpowiedziała twierdząco. Przeciwnie uważa 39,03% badanych, a 11,18% nie ma w tej sprawie zdania. W ankiecie wzięło udział 5888 osób.
Wiceszef Ruchu Palikota Artur Dębski uważa, że Gliński, jako kandydat niepolityczny, to nieporozumienie. - Jest to czysty populizm i w naszej opinii jest to człowiek PiS-u. Nie ma tu apolityczności kandydatury żadnej - twierdzi poseł Dębski.
Eurodeputowany PiS, Ryszard Czarnecki uważa wybór profesora za bardzo dobry i oryginalny pomysł. - Nie jest to sięgnięcie po kolejnego, mniej lub bardziej znanego, cenionego polityka, ale osobę spoza partii, która będzie łączyć zwaśnione środowiska – tłumaczy Czarnecki.
- My już od dłuższego czasu widzimy, że rząd Tuska marnuje nasze szanse rozwojowe. Donald Tusk tymi problemami się w ogóle nie zajmuje, żyje w jakimś matrixie, w jakimś odrealnionym świecie. W żaden sposób nie odnosi się do jakiś realnych problemów Polaków. Tę sytuację, oczywiście, trzeba zmienić - ocenia posłanka Solidarnej Polski Marzena Wróbel.
- Dzisiaj szanse tego rządu są tyle warte, ile sam pomysł. Natomiast z każdym, jeśli wyrazi chęć, chcemy rozmawiać. Oby to nie była tylko rozmowa na potrzeby mediów - kwituje Janusz Piechociński z PSL.
Reporter: Ewa Koszowska, Zdjęcia: Tomek Górski