Politycy o negocjacjach z UE
W poniedziałkowej audycji "Sygnały dnia" politycy koalicji i opozycji komentowali wyniki negocjacji Polski z Unią Europejską podczas szczytu w Kopenhadze.
16.12.2002 11:25
Sygnały dnia: "Lewica będzie się starała o szerokie, ponadpolityczne porozumienie w kampanii przed referendum akcesyjnym" – tak Pan powiedział. Jak to rozumieć? Kto z kim ma się porozumieć?
Jerzy Jaskiernia: – Chodzi o to, żeby krąg tych, którzy popierają integrację, był jak najszerszy. Mam na myśli zarówno wymiar parlamentarny, ale również siły pozaparlamentarne. Trzeba społeczeństwu przedstawić szczegóły osiągniętego porozumienia i pokazać, jakie ono ma znaczenie dla Polski. Pamiętam o Konstytucji z ’97 – wówczas też było porozumienie ponad podziałami i ono się zakończyło sukcesem. Teraz ta szansa jest, żeby ją powtórzyć, zwłaszcza że wynik negocjacji jest korzystny. Jest to niewątpliwie sukces rządu, ale też sukces Polski i Polaków, bo długo czekaliśmy na to, żeby być w Europie zjednoczonej, która będzie szansą na długofalowe rozwiązywanie problemów naszego rozwoju gospodarczego.
[...]
Sygnały dnia: Teraz przy naszym telefonie p. poseł Janusz Lisak – Unia Pracy. Sobotnia Rada Krajowa Unii Pracy z wielką radością przyjęła zakończenie negocjacji z Unią Europejską i zaakceptowała porozumienie, do którego doszło w piątek w Kopenhadze. Jak rozumiemy, Unia Pracy nie ma w tym przypadku żadnych wątpliwości – stało się dobrze. Czy tak?
Janusz Lisak: – Oczywiście, stało się bardzo dobrze. To jest dobry wynik negocjacji, to są dobre warunki przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, sądzę, że te warunki powinny usatysfakcjonować większość społeczeństwa. Naszą rolą, rolą polityków, będzie teraz tłumaczenie tym, którzy nie są przekonani, dlaczego te warunki są dobre, co dla nich konkretnie przyniesie akcesja do Unii Europejskiej na tych właśnie warunkach.
[...]
Sygnały dnia: „Osiągnęlibyśmy więcej, gdyby takie twarde negocjacje w ostatnich dniach prowadzone były w ostatnich miesiącach” – to jest Pana opinia jako szefa Klubu Parlamentarnego PSL. Sugeruje Pan przez to, że wcześniej negocjowaliśmy za słabo? Nasi negocjatorzy zachowywali się zbyt miękko?
Zbigniew Kuźmiuk: – Bywały takie, niestety, sytuacje, kiedy rzeczywiście nie mówiliśmy jednym głosem, że rząd swoje, negocjatorzy swoje, więc rzeczywiście ta końcówka pokazała, że stanowczość w negocjacjach daje efekty, i to bardzo wymierne efekty.
[...]
Sygnały dnia: A teraz kolejny nasz rozmówca – Andrzej Lepper, Samoobrona. „Polscy negocjatorzy powinni wziąć zimny prysznic” – tak powiedział Pan dziennikarzom. Dlaczego?
Andrzej Lepper – Dlatego, że ta euforia wielka, jaka była w piątek, okazało się, że miałem rację i tym razem, że już w sobotę premier odkrył kulisy szczegółowe, że to nie będzie 55% dla rolnictwa w pierwszym roku, 60-65% w trzecim roku, tylko że te pieniądze muszą pochodzić z naszego budżetu. A wicepremier Kołodko powiedział dokładnie: „Budżetu na to najprawdopodobniej nie będzie stać”. No i taki jest wynik tego wszystkiego, że obłuda, fałsz, zakłamanie. A dlaczego nie mówi się o tym, że nie wynegocjowano nic w dziedzinie opieki społecznej, zasiłki dla ludzi? To bezrobotni żyją nadzieją tą, że będzie tak jak w Unii. Dlaczego nie mówi się o tym, że mamy znowu obniżyć o 10% produkcję stali w Polsce? To znowu kolejne zwolnienia hutników. Nie mówi się o górnictwie, o innych dziedzinach. Tak się sprowadziło wszystko, jakby Polska to było tylko rolnictwo. Kwota produkcji mleka w rolnictwie – też miało być o 1,5 miliona ton więcej, a okazuje się, że zostajemy na poziomie 9 milionów ton. Tak że ta euforia chyba z
czasem zacznie mijać i naród – doświadczony tym, że rząd zawsze to, co chce, osiąga – wyciągnie z tego słuszne wnioski.
[...]
Sygnały dnia: Premier Leszek Miller w naszym studiu. Przegląda na razie papiery. Prawdopodobnie są to bardzo ważne dokumenty, Panie Premierze [...]?
Leszek Miller: – Dzień dobry Państwu. No, przeglądam, bo tych szczegółów jest bardzo dużo, ale najważniejsze jest, że wszystkie założone cele, które stawialiśmy sobie, jadąc do Kopenhagi, zostały osiągnięte. I niewątpliwie jest dzisiaj powód do sukcesu, do satysfakcji.
Sygnały dnia: Stawia nas Pan dzisiaj, Panie Premierze, w trudnej sytuacji, bo co nie weźmie się gazety do ręki, to wszędzie wywiad z premierem Leszkiem Millerem, to już wszystkie pytania Panu zadano.
Leszek Miller: – Niestety, nie mogłem odmówić, bo nie chciałem, żeby było wrażenie jakiejś arogancji czy niechęci w stosunku do mediów, a wielu dziennikarzy prosiło mnie o wypowiedzi. Ale myślę, że to, co można było powiedzieć, zostało już dokonane i teraz trzeba koncentrować się na tym wszystkim, co przed nami, zwłaszcza na przygotowaniach do referendum, bo rząd zakończył negocjacje, ale to nie rząd będzie decydował o tym, czy ostatecznie Polska wejdzie do Unii, czy nie. Tę decyzję podejmą obywatele Rzeczypospolitej w referendum, które jest przed nami.
[...]
Sygnały dnia: Jest Pan nie w pełni usatysfakcjonowany warunkami, na jakich wejdziemy do Unii, ale przyznaje Pan, że negocjatorzy osiągnęli sukces. To „nie w pełni” co oznacza? Czego Panu zabrakło?
Maciej Płażyński: – „Nie w pełni” oznacza to, że Unia postanowiła trochę oszczędzić na rozszerzeniu, tj. w sumie mniej niż kiedyś zapowiadano, tak na dobre mniej niż uzgodniono w Berlinie i mniej niż było wcześniej, przed obcięciem w Brukseli. W związku z tym jednak trochę zabrakło. Te pieniądze, które dostaliśmy, to jest raczej przesunięcie, ważne dla nas, ale nie dodatkowe kwoty. Kiedyś wyobrażaliśmy sobie, że będzie to dużo szerszy pomysł na wsparcie tych krajów, które przystępują. Jest jak jest. Z naszego punktu widzenia pozostaje teraz wykonać (no, to jest po stronie rządu przede wszystkim) prace, żeby te środki można było po prostu przyjąć, żeby można było kraj przygotować do bycia silnym członkiem Unii Europejskiej. My się włączymy w powiedzenie w referendum „tak”, będziemy namawiali Polaków na „tak”. Nawet jeśli jesteśmy nie w pełni zadowoleni z wyników, to uważamy, że Unia to szansa na realizację narodowych interesów. W związku z tym z naszego punktu widzenia nie dlatego, że popieramy rząd
Leszka Millera i pana premiera samego, ale dlatego, że uważamy, że taki jest narodowy interes, będziemy namawiali, uczestniczyli w kampanii na „tak”.
W politykami rozmawiali: Krzysztof Grzesiowski i Roman Czejarek. (Polskie Radio/mag)