Politycy nie rozstają się z TVP
W tłumie 4,8 tys. osób zatrudnionych w TVP łatwo się zgubić. Wykorzystują to ci, którzy chętnie biorą z telewizji pieniądze, ale tak naprawdę zajmują się czymś zupełnie innym. Na przykład polityką - pisze "Rzeczpospolita".
10.01.2006 | aktual.: 10.01.2006 08:02
Stołeczny radny Ligi Polskich Rodzin i sędzia Trybunału Stanu Jan Maria Jackowski jest dziennikarzem telewizyjnym z kilkunastoletnim stażem. Odkąd zajął się działalnością polityczną (do maja był przewodniczącym Rady Warszawy), a w TVP go nie widać. Ale nie zrezygnował z etatu w Agencji Produkcji Audycji Telewizyjnych. Zasłynął jako kolekcjoner dóbr doczesnych: zajmuje lokal w komunalnym bloku przeznaczonym dla tych, którzy nie mają własnego M, mimo że ma pięć innych mieszkań - wylicza "Rzeczpospolita".
Z etatu w biurze kontroli wewnętrznej TVP nie zrezygnował poseł PiS Mariusz Kamiński, kandydat na szefa Centralnego Urzędu Antykorupcyjnego. Kamiński jednak nie bierze od telewizji pieniędzy. Od 1997 r. kiedy po raz pierwszy został posłem, jest na urlopie bezpłatnym.
Z TVP rzadko się odchodzi z własnej woli. A sama telewizja nie chce się pozbywać pracowników - konkluduje "Rzeczpospolita".(PAP)