"Politycy histeryzują, Rotfeld nie mógł nic zrobić"

- Mógł się zachować zgodnie z protokołem dyplomatycznym i to, jako profesjonalny dyplomata zrobił. To, że potem w kuluarach zgłosił zastrzeżenia do wypowiedzi prezydenta Obamy, było również bardzo profesjonalne. Nieprofesjonalna jest histeryczna reakcja polskich polityków - powiedział Rozenek.

Rozenek powtórzył określenie "historyczna reakcja polskich polityków", zastrzegając, że nie ma na myśli Radosława Sikorskiego. - Jego wystąpienie na konferencji prasowej uważam za bardzo dobre - mówił. Sikorski dziękował na konferencji Barackowi Obamie za odznaczenie, wyraził nadzieję, że USA odpowiedzą na apele polskich władz wystosowane w związku z użyciem przez Obamę sformułowania "polski obóz śmierci".

- Natomiast reakcja prawej strony sceny politycznej wydaje mi się kompletnie nieadekwatna do tego co się stało - mówił Rozenek. - eżeli czytać dosłownie wypowiedź prezydenta Obamy, to mówił o polskich obozach zagłady, ale mówił jak rozumiem, w sensie geograficznym, że one były na terytorium Polski. I to jest częsty lapsus, czy błąd językowy. To się może zdarzyć - twierdził.

Jak dodał na antenie Polsat News Andrzej Rozenek, "w dyplomacji istnieją takie rzeczy jak noty dyplomatyczne i takie rzeczy się notami dyplomatycznymi prostuje". Wyraził przypuszczenie, że na tej właśnie drodze USA postarają się załatwić sprawę. - Natomiast żądanie tutaj jakichś megaprzeprosin, nie wiadomo jakich aktów pokory itd. jest po pierwsze śmieszne, bo tak mały kraj jak Polska musi wiedzieć gdzie jest jego miejsce, a po drugie to my sami spowodowaliśmy to, że Polska jest odbierana jak jest na świecie - uważa Rozenek.

- Była kampania na ten temat - przypomniał polityk Ruchu Palikota. - I co? Skutki jak widać są zerowe. Trzeba było tę batalię prowadzić w sposób profesjonalny, a nie w sposób żenujący.