Politycy będą się tłumaczyć ze sprawy Olewnika
Gdańska prokuratura, badająca nieprawidłowości w postępowaniu dotyczącym porwania Krzysztofa Olewnika, prowadzi przesłuchania kilkunastu polityków, którzy w różny sposób mieli kontakt ze śledztwem w tej sprawie.
23.10.2008 | aktual.: 23.10.2008 18:54
Jak poinformował szef gdańskiego biura prokuratury krajowej Zbigniew Niemczyk, chodzi o wysokich rangą funkcjonariuszy publicznych. To osoby, które nadzorowały śledztwo - powiedział Niemczyk, odmawiając jednak wymienienia jakichkolwiek nazwisk.
Według "Rzeczpospolitej" na liście osób, które mają zostać przesłuchane są m.in.: b. ministrowie sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk, Marek Sadowski i Zbigniew Ziobro; b. szefowie i wiceszefowie MSWiA, m.in.: Krzysztof Janik i Zbigniew Sobotka; prokuratorzy, w tym Kazimierz Olejnik, wiceprokurator generalny w rządzie SLD, oraz byli i obecni posłowie Sojuszu: Zbigniew Siemiątkowski, Andrzej Piłat i Jolanta Szymanek-Deresz.
Jak powiedział Niemczyk, część osób pozostających w kręgu zainteresowania prokuratury została już przesłuchana. Chcemy zbadać, czy zajmując się sprawą Krzysztofa Olewnika, osoby te prawidłowo wykonywały swoją pracę - dodał Niemczyk.
Postępowanie, które ma wyjaśnić nieprawidłowości, do jakich mogło dojść w czasie oraz po zakończeniu śledztwa dotyczącego porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, zostało wszczęte w czerwcu ub. roku. Prowadziła je olsztyńska prokuratura, która wcześniej ustaliła porywaczy i zabójców Olewnika oraz odnalazła ciało zamordowanego.
Śledztwo wszczęto po złożeniu zawiadomienia przez ojca zamordowanego. W maju dochodzenie zostało przeniesione do Gdańska.
Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 r. Wkrótce sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 r. okup - 300 tys. euro - przekazano porywaczom. Jednak uprowadzony nie został uwolniony. Miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy Krzysztof Olewnik został zamordowany. Ciało ofiary, torturowanej przed śmiercią, znaleziono dopiero po pięciu latach od porwania i trzech od zabójstwa, w lesie w okolicach Różana nad Narwią.
Pod koniec marca tego roku płocki sąd okręgowy skazał 10 oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Wyrok nie jest prawomocny. Kary dożywocia sąd wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, dwóm oskarżonym o zabójstwo Olewnika. Wobec Roberta Pazika sąd zdecydował, iż będzie mógł on ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po upływie 30 lat.
Pozostałych ośmioro oskarżonych sąd skazał na kary od jednego roku w zawieszeniu na trzy lata do 15 lat pozbawienia wolności - w przypadku najwyższych wyroków w większości z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po kilkunastu latach. To ci oskarżeni bądź brali udział w porwaniu, bądź pomagali w przetrzymywaniu uprowadzonego. Jeden z oskarżonych został uniewinniony.
Dwóch sprawców porwania i zabójstwa Olewnika popełniło samobójstwo. W olsztyńskim areszcie w czerwcu ub. roku w celi powiesił się Wojciech F., któremu prokuratura miała postawić zarzut sprawstwa kierowniczego zbrodni, a po ogłoszeniu wyroku przez płocki sąd, na początku kwietnia, w podobny sposób popełnił samobójstwo Kościuk. W sprawie tej śledztwo prowadzi ostrołęcka prokuratura okręgowa.