Politolog o wygranej Angeli Merkel: tym zaskarbiła sobie sympatię Niemców

Angela Merkel jest symbolem stabilności, spokoju. Skromnością i autentyzmem zaskarbiła sobie sympatię Niemców. Z pewnością udało jej się coś niezwykłego. Mimo enerdowskiego rodowodu stała się symbolem ogólnoniemieckim - mówi w rozmowie z WP.PL Piotr Buras, politolog, publicysta, dyrektor Warszawskiego Biura Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR).

Politolog o wygranej Angeli Merkel: tym zaskarbiła sobie sympatię Niemców
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Michael Kappeler

23.09.2013 | aktual.: 23.09.2013 18:49

WP: Agnieszka Niesłuchowska: Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU)
z Angelą Merkel na czele wygrała wybory do Bundestagu uzyskując 42 proc. głosów. W czym tkwi tajemnica sukcesu kanclerz?

Piotr Buras: Angela Merkel jest symbolem stabilności, spokoju. Skromnością i autentyzmem zaskarbiła sobie sympatię Niemców. Z pewnością udało jej się coś niezwykłego. Mimo enerdowskiego rodowodu stała się symbolem ogólnoniemieckim. Przeszłość "człowieka ze Wschodu" w niczym jej nie przeszkodziła. Ma naturalny przekaz, jest swobodna, a przy tym nie próbuje błyszczeć i robić show ze swojego życia. Ta zwyczajność jest jej ogromnym atutem.

WP: Kampania Angeli Merkel była przewidywalna, a nawet – jak twierdzą niektórzy – nudna.

- Nie da się ukryć, slogany CDU opierały się na stwierdzeniu: wybierzcie to, co znacie. Nie było fajerwerków, szumnych haseł, bo nie było takiej potrzeby. Kilkanaście lat temu, za lewicowych rządów Gerharda Schroedera, dokonała się rewolucja pokoleniowa, wprowadzono konieczne reformy. Teraz przyszedł moment na ciepłą wodę w kranie. Merkel jest idealnym politykiem na te czasy.

WP: Na europejskim kryzysie wyłożył się jednak niejeden europejski przywódca. Ona trwa.

- To prawda. Proszę jednak zauważyć, że ostatnia dekada była wyjątkowo dobra dla naszych zachodnich sąsiadów. Niemcy, dawniej uważane za chorego człowieka Europy, podniosły się z zapaści. Mają bardzo dobre wyniki gospodarcze, rekordowo niskie bezrobocie, wyszły z kryzysu obronną ręką. Paradoksalnie Niemcy wręcz zarobiły na kryzysie, bo jako silna gospodarka cieszyły się największą wiarygodnością, a obligacje są bardzo nisko oprocentowane. W ogólnym odbiorze to kanclerz jest autorką sukcesu, na który złożyło się jednak wiele czynników, nie zawsze związanych z polityką Angeli Merkel.

WP: Angela Merkel uchodzi za polityka kompromisu. Umie przekonać do swoich racji nawet przeciwników. Jak jej się to udaje? W Polsce trudno sobie wyobrazić sytuację, w której premier byłby popierany w jakiejkolwiek sprawie przez partie opozycyjne.

- Niemcy funkcjonują zupełnie inaczej niż my. Kanclerz Merkel zbliżyła programowo CDU do środka sceny politycznej, nadała jej umiarkowany, lekko socjaldemokratyczny kierunek. Z punktu widzenia wyborców, ta formacja jest bardziej wiarygodna i skuteczna niż socjaldemokratyczna SPD, choć obie partie mają zbieżne programy i umieją ze sobą rozmawiać. Zresztą w niemieckiej polityce nie ma takich podziałów i zaognionych konfliktów jak w Polsce. Kultura i debata polityczna jest oparta na dochodzeniu do porozumienia, dogadywaniu się, federalizmie, stąd walka polityczna jest mniej zacięta. To, co osiągnęła Angela Merkel jest poza zasięgiem Donalda Tuska. PO i PiS dzieli przepaść, różnią się pod każdym względem. Trudno sobie wyobrazić, by topór wojenny udało się szybko zakopać.

WP: Jakie były największe krajowe sukcesy Angeli Merkel w ciągu ostatnich czterech lat? Za co jest najbardziej ceniona przez obywateli?

- Wyborcy doceniają ja za to, że nie przeprowadza reform jak Gerhard Schroeder, nie dokonuje żadnych gwałtownych ruchów. Jedyną istotną decyzją minionej kadencji było wycofanie się z energii atomowej na rzecz odnawialnej. Nie jest to jednak decyzja, której wcześniej Merkel broniła. Było odwrotnie. Choć to rząd Schroedera w 2001 roku zadecydował o wycofaniu się z energii atomowej, Merkel tę decyzję zablokowała. Dopiero po katastrofie elektrowni atomowej Fukushima I w 2011 roku, dokonała wolty i przywróciła wcześniejszą decyzję Schroedera. Ten ruch potwierdził, że kanclerz ma doskonałe wyczucie. Wie, czego wyborcy oczekują.

WP: Kanclerz, jak wielokrotnie tłumaczyła, nie zdobyła się na głębsze reformy, bo większość czasu musiała poświęcić na ratowanie euro.

- To wygodna argumentacja. Po prostu wie, że Niemcom wiedzie się dobrze, sytuacja jest stabilna. W dalszej perspektywie, takie tłumaczenie może okazać się ogromnym problemem. Aby Niemcy rozwijały się za kilkanaście lat tak samo prężnie jak dziś, potrzebne są zmiany, plan reform.

WP: CDU to partia jednego lidera. Kanclerz skutecznie zadbała o pozbycie się konkurentów wewnątrz partii. Co będzie za kilka lat? Partia bez Merkel jest w stanie przetrwać?

- Problem braku następcy może być poważnym problemem dla CDU i sądzę, że najważniejszym zadaniem dla Angeli Merkel na najbliższe cztery lata będzie „wyhodowanie” kolejnego przywódcy. Wątpię bowiem, by pani kanclerz miała w planach jeszcze jedną kadencję. Jak na razie jedyną osobą, która mogłaby zastąpić Merkel jest minister pracy, Ursula von der Leyen. Problem w tym, że w partii jest uważana za zbyt liberalną, a w sprawach europejskich ma poglądy bardziej federalistyczne niż główny nurt partii.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (402)