Politolodzy: Schetyna twardym zawodnikiem na trudne czasy
• Rezygnacja Tomasza Siemoniaka z kandydowania na szefa PO ograniczy konflikt w partii
• Może to spowodować jej konsolidację
• Grzegorz Schetyna jest twardym zawodnikiem na trudne czasy - mówią politolodzy
• Ich zdaniem, decyzja Siemoniaka podyktowana jest jego słabszą pozycją w PO
31.12.2015 | aktual.: 01.01.2016 03:01
Siemoniak poinformował w czwartek, że rezygnuje z ubiegania się o stanowisko przewodniczącego PO i wezwał swych zwolenników do wspierania Schetyny.
- Dla PO to dobra wiadomość, bo skraca czas oczekiwania na nowego lidera, ogranicza konflikt wewnętrzny, tworzy jasną sytuację, której w Platformie nie było od wyjazdu do Brukseli Donalda Tuska - ocenia dr hab. Rafał Chwedoruk z UW.
Uważa, że Schetyna jest politykiem bardziej doświadczonym od Siemoniaka, co ważne biorąc pod uwagę dynamikę wydarzeń w Polsce: siłę sporu rządzących z opozycją, a także fakt, że PO po raz pierwszy w historii ma bardzo poważną konkurencję w postaci partii bliźniaczo ideowej, czyli Nowoczesnej.
Podkreślił, że kandydatem na lidera PO został polityk z doświadczonego politycznie pokolenia, który co prawda jest młodszy od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, ale "o biografii nieodległej". - PO nie decyduje się na eksperymenty odmłodzenia - dodał.
Zaznaczył, że Platforma Schetyny będzie bardziej elastyczna niż PO obecnej szefowej partii Ewy Kopacz i b. szefa partii, b. premiera Donalda Tuska. - Będzie partią reagującą pragmatycznie na zmianę wydarzeń i prawdopodobnie partią działającą w stylu Schetyny, czyli długofalowym, niewikłania się wyłącznie w doraźne konflikty - przewiduje Chwedoruk.
Politolog uważa, że nie będzie zmian w wymiarze ideowym PO. W jego ocenie głównym zadaniem Schetyny będzie przygotowywanie formuły zjednoczenia, czy zawarcia porozumienia z partią Ryszarda Petru (Nowoczesna) na warunkach PO. - Dynamika sondażowa, póki co, jest dla PO niekorzystna - z tego Schetyna będzie rozliczany, zanim dojdzie do zasadniczej rozgrywki, czyli kolejnej kampanii parlamentarnej - podkreśla.
- Zachowując pewne proporcje, los Grzegorza Schetyny przypomina los PiS-u, czyli partii, którą próbowano zmarginalizować, rozbijać od wewnątrz, która pewnie zyskała sobie sympatię wielu osób i środowisk odległych, gdyż była lubianym w polskiej kulturze outsiderem, który potrafi przetrwać najtrudniejsze chwile i zwyciężyć w ostatecznej rozgrywce. I tak było z Grzegorzem Schetyną - powiedział.
Politolodzy: Chwedoruk i dr Anna Materska-Sosnowska z UW uważają, że rezygnacja Siemoniaka z kandydowania na szefa PO wynika z jego słabszej pozycji - mimo poparcia Ewy Kopacz - i mniejszych szans na zwycięstwo ze Schetyną.
Chwedoruk powiedział, że Siemoniak rezygnując, stawia pod presją Schetynę, by nie marginalizował tego polityka, który zaprezentował potrzebę jedności i konsolidacji.
- Twardszym zawodnikiem jest Grzegorz Schetyna, a taki jest potrzebny na trudne czasy - mówi Materska-Sosnowska. Uważa też, że wskazanie Schetyny na lidera PO kończy erę Donalda Tuska w Platformie Obywatelskiej. - Nie widzę tu zagrożenia, czy minusów takiej sytuacji - taka jest kolej rzeczy - zaznaczyła. - Należy docenić, że PO ma - mniej lub bardziej - ale demokratyczne instytucje wyboru lidera. To bardzo istotne, bo demokracji wewnątrzpartyjnej w partiach jest bardzo mało - zauważa Materska-Sosnowska.
Zadania, jakie stoją przed Schetyną, to - według Materskiej-Sosnowskiej - przebudowa partii, jej konsolidacja w nowej sytuacji. - PO nie umie się teraz odnaleźć w ławach opozycyjnych po ośmiu latach w rządzie, co jest naturalne. Dodatkowe, wewnętrzne przepychanki, spory powodowały brak jasnego, wyraźnego przekazu, co nie służy żadnej partii - powiedziała.
Kolejne zadania to - według politolog - współpraca z partiami opozycyjnymi: PSL i Nowoczesną. - Wskazane byłoby, aby opozycja próbowała walczyć wspólnie, a nie przeciwko sobie. Oczywiście nie będzie tak na każdym szczeblu i poziomie, bo każda partia musi się wyróżniać, by zaspakajać potrzeby własnego elektoratu, ale celem jest współpraca opozycji - oceniła.