Politolodzy: przegrane partie prawicowe nie są partnerami dla Jarosław Kaczyńskiego
Solidarna Polska i Polska Razem, które przegrały w eurowyborach, nie są partnerami do rozmów dla lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego; PiS obecnie nie ma konkurencji na prawej stronie sceny politycznej - mówią politolodzy.
Politolodzy Olgierd Annusewicz i Wojciech Jabłoński zaznaczają, że liderowi PiS nie opłaca się wchodzić w koalicje ani z SP, ani PR.
- Przy frekwencji 23 proc. wystarczyło ponad 300 tys. głosów, by dostać się do Parlamentu Europejskiego (...). Jeśli Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry i Polska Razem Jarosława Gowina w tych wyborach nie dały sobie rady, to nie widzę racjonalnych powodów, dla których PiS miałby z nimi wchodzić w koalicje czy w przyszłości tworzyć wspólne listy - powiedział Annusewicz.
Z kolei Jabłoński zaznacza, że pozycja SP i PR partii byłaby mizerna nie tylko w ewentualnych negocjacjach z PiS, ale także na etapie ich proponowania. - Poparcie poniżej progu wyborczego oznacza, że dla Jarosława Kaczyńskiego nie są partnerami do dyskusji - uważa politolog.
Według Jabłońskiego Kaczyński nie zrezygnuje z nikłych procentów, które te partie ugrały podczas wyborów. Nie będzie jednak prowadził "nobilitujących koalicyjnych rozmów", ale po kolei przeciągał niektórych działaczy partyjnych. To taktyka "upokarzania jednych, kuszenia drugich; przebaczania jednym, skazywania na potępienie i milczenia o drugich" - powiedział Jabłoński.
Politolog uważa, że szanse na transfer ma lider PR Jarosław Gowin. - Nie dlatego, że ugrał więcej niż Ziobro, ale on nie zdradził Jarosława Kaczyńskiego. W eurowyborach bardzo ważny był czynnik emocjonalny - wygraną lidera PiS było to, że przegrali ci, którzy go zdradzili - zaznaczył politolog. Zdaniem Jabłońskiego Gowin może być "łakomym kąskiem" dla PiS na listach w wyborach parlamentarnych w 2015 r. - Ziobro był wschodzącą gwiazdą polskiej polityki - jak się okazało, tylko przy Jarosławie Kaczyńskim. Myślę, że już można spisać go na straty - dodał.
Politolog nie daje zbyt dużych szans SP i PR w wyborach samorządowych. Zaznaczył, że zniechęcenie po klęsce dotyka nie tylko wierchuszkę, ale i struktury lokalne. - Nawet jeśli będą walczyć, to przegrają - powiedział Jabłoński.
Z kolei Annusewicz uważa, że obie formacje mają pewne szanse w wyborach samorządowych. - Jeżeli Ziobro założy komitet w Krakowie albo nawet wystartuje na prezydenta Krakowa, to ma szanse zaistnieć albo wprowadzić reprezentację do rady miasta - uważa politolog. Według niego może to być sposób na "przezimowanie" formacji i ich liderów.
Według politologa, prawe skrzydło sceny politycznej tworzą obecnie PiS, Nowa Prawica JKM oraz częściowo PSL.
Natomiast w ocenie Jabłońskiego prawa strona polskiej sceny politycznej to obecnie "PiS i PiS". - Janusz Korwin-Mikke jest pewną wyborczą wariacją na tematy skrajne - to nie jest poważna konkurencja dla PiS - powiedział politolog. - Nie ma tu miejsca na drobnicę. Jest miejsce na Jarosława Kaczyńskiego i warunki, które on będzie stawiał - zaznacza Jabłoński.
W wyborach do PE PiS zdobyło 19 mandatów oraz 31,78 proc. poparcia. SP i PR nie przekroczyły progu wyborczego. SP poparło blisko 4 proc. wyborców, PR nieco ponad 3 proc.