Polska"Policjant" nabrał 50 taksówkarzy

"Policjant" nabrał 50 taksówkarzy

Policjanci zatrzymali w Bielsku-Białej 32-letniego Grzegorza L. z Zebrzydowic. Mężczyzna, podając się za policjanta pionu kryminalnego, w ciągu dwóch ostatnich lat oszukał ponad 50 taksówkarzy ze Śląska i Małopolski - poinformowała rzeczniczka bielskiej policji Elwira Jurasz.

Nie wykluczamy, że skala przestępstw może być znacznie większa. Grzegorz L. może mieć na koncie nawet około stu oszustw - dodała.

Grzegorz L. od przeszło dwóch lat był poszukiwany dwoma listami gończymi. Policjanci z Zebrzydowic szukali go także jako osobę zaginioną. W więzieniu spędził już ponad dwa lata. Na koncie ma rozboje i liczne oszustwa. Grozi mu nawet do 12 lat więzienia.

Grzegorz L. działał zawsze w ten sam sposób: zamawiał telefonicznie taksówkę pod komendę lub komisariat policji. Kiedy nadjeżdżała taksówka wychodził z budynku komisariatu i wsiadał do samochodu. Zamawiał kursy na odległe trasy, np. z Bielska-Białej do Pszczyny i z powrotem do komisariatu.

Mężczyzna sprawiał wrażenie wiarygodnego. By wzbudzić zaufanie kierującego oznajmiał, że jest policjantem z wydziału kryminalnego. Opowiadał nawet o specyfice pracy tego pionu i policyjnych akcjach - wyjaśniła Jurasz.

Oszust mówił taksówkarzowi np., że jego kolega policjant odchodzi na emeryturę i funkcjonariusze chcą mu zrobić prezent, a ponieważ remontuje mieszkanie chcą mu kupić kafelki. Taksówkarza prosił wówczas o podwiezienie pod budynek, który zawsze miał dwa wyjścia. Informował go, że wychodzi po kafelki i zaraz wróci. Po kilku minutach wracał mówiąc, że zabrakło mu pieniędzy i prosił taksówkarza o pożyczkę. Kierowcy nie wahali się i pożyczali mu od 100 do 850 zł. Sprawca zapewniał, że odda je tuż po powrocie do komisariatu. Ponownie wchodził do budynku i znikał bez śladu.

W Bielsku-Białej oszust pojawił się przed trzema tygodniami. Zdołał oszukać dziesięciu taksówkarzy. W czwartek został zatrzymany, gdy przyjechał do Szczyrku. Spod tamtejszego komisariatu zamówił kurs do Bielska-Białej. Tu czekali już na niego policjanci. Kierująca taksówką kobieta była zaskoczona zatrzymaniem klienta przez policję. Była przekonana, że to jego koledzy, którzy przyjechali, by pomóc w noszeniu kafelków - powiedziała Jurasz.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)