PolskaPolicjant może uprawiać seks w komisariacie

Policjant może uprawiać seks w komisariacie

Prokuratura umorzyła śledztwo w głośnej we Wrocławiu sprawie sześciu policjantów z komisariatu Psie Pole, którzy mieli uprawiać tam seks z 20-letnią kobietą. Prokuratura stwierdziła, że uprawianie seksu w pracy nie jest przestępstwem.

27.10.2005 | aktual.: 28.10.2005 12:31

Oskarżyła natomiast jednego z policjantów o to, że udostępniał osobie nieuprawnionej bez pozwolenia służbową broń.

Jak powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, Leszek Karpina, Krzysztof P., który w policji pracował 14 lat, nie powinien był udostępniać swojej broni służbowej nikomu, a zwłaszcza osobie nie mającej na nią pozwolenia.

Prawdopodobnie policjant dawał kobiecie broń w ramach seksualnych zabaw. Mężczyzna utrzymuje jednak, że broń "dał kobiecie jedynie do potrzymania". Krzysztof P. oskarżony jest również o ujawnienie tajemnicy służbowej. Grozi mu do 3 lat więzienia, a ponieważ kara jest niewielka, więc sprawa może być nawet umorzona - wyjaśnił rzecznik.

Jednocześnie prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie ewentualnego wykorzystywania seksualnego 20-letniej kobiety przez policjantów. Prokuratura ustalała czy kobieta przychodziła do komisariatu sama i z własnej woli uprawiała tam seks z policjantami czy też była do tego zmuszana.

Umorzyliśmy ten wątek sprawy, bowiem uprawienie seksu w pracy nie jest przestępstwem. Nie ma dowodów na to, aby kobieta była do tego zmuszana w jakikolwiek sposób - powiedział rzecznik.

Dodał, że prokuratura - z oczywistych względów - nie zajmowała się oceną moralną całego zajścia. Nie było też podstaw do oskarżenia policjantów, bowiem kobieta nie wniosła oskarżenia przeciwko nim.

Funkcjonariusze wyjaśniali, że 20-latka "była nachalna i że się im narzucała". Twierdzili również, że wielokrotnie prosili dyżurnych, aby nie wpuszczali kobiety do komisariatu, lecz bez skutku. W sumie sześciu policjantów uprawiało seks na terenie komisariatu z 20-latką od lipca do grudnia 2004.

Sprawa wyszła na jaw w maju 2005 r. i została przekazana prokuraturze po wewnętrznym śledztwie prowadzonym przez Komendę Wojewódzką Policji we Wrocławiu. Wówczas rzecznik prokuratury mówił, że sprawa ma bardziej charakter skandalu obyczajowego niż przestępstwa.

Kobieta przychodziła do komisariatu na Psim Polu (dzielnica Wrocławia) i nie tylko uprawiała seks, lecz również biegała tam nago; w komisariacie pracuje ok. 40 funkcjonariuszy.

Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu mówił tuż po ujawnieniu sprawy, że jeśli w komisariacie doszło do przestępstwa, to policjant, który się tego dopuścił, zostanie zwolniony dyscyplinarnie z pracy. Obecnie funkcjonariusze są zawieszeni w obowiązkach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)