Trwa ładowanie...
d1qjobc
09-03-2010 15:05

Policjanci zabili Niemca gazem - wyroki wciąż te same

Białostocki sąd okręgowy utrzymał wyroki skazujące wobec dwóch miejscowych policjantów za interwencję z użyciem gazu, w wyniku której zmarł obywatel Niemiec. Doznał on obrzęku krtani i udusił się. Wyrok jest prawomocny.

d1qjobc
d1qjobc

W listopadzie ub. roku białostocki sąd rejonowy skazał funkcjonariuszy na kary roku i trzech miesięcy oraz dwóch lat więzienia w zawieszeniu na trzy i cztery lata.

Sąd okręgowy wymiar kar utrzymał; w przypadku jednego z policjantów zmienił jedynie kwalifikację prawną na łagodniejszą. Dodatkową karą, orzeczoną przez sąd odwoławczy, jest zakaz wykonywania zawodu wobec jednego policjanta przez rok, a w przypadku drugiego przez dwa lata.

Interwencja miała miejsce w grudniu 2007 roku na pętli autobusowej w Białymstoku. Nieprawidłowo zaparkowany samochód blokował tam przejazd. Wezwani na miejsce policjanci w zamkniętym od środka aucie zastali mężczyznę. Nie chciał ani otworzyć samochodu, ani z niego wyjść.

Jeden z policjantów wpuścił wówczas gaz przez uchyloną szybę. Mężczyzna wyskoczył z auta i - według relacji funkcjonariuszy - rzucił się na nich. Wtedy już obaj używali gazu i próbowali go obezwładnić. Po szamotaninie założono mu kajdanki.

d1qjobc

Leżący na ziemi mężczyzna, jak się potem okazało obywatel Niemiec, nagle zasłabł i stracił przytomność. Policjanci próbowali go reanimować, wezwali karetkę. Mężczyzna zmarł: wskutek użycia przez policjantów gazu miał obrzęk krtani i udusił się.

Prokuratura zarzuciła policjantom przekroczenie uprawnień, a także: jednemu - nieumyślne spowodowanie śmierci mężczyzny, a drugiemu - narażenie cudzoziemca na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia. Sąd Okręgowy w Białymstoku zmienił kwalifikację wobec pierwszego z funkcjonariuszy również na narażenie kierowcy na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia.

Jak uzasadniał sędzia Mariusz Kurowski, przywołując opinie biegłych, trudno było przypisać skutek śmiertelny interwencji konkretnie któremuś z policjantów, bo nie wiadomo, które użycie gazu przyniosło taki skutek. Sąd zróżnicował jednak kary, biorąc pod uwagę, który z funkcjonariuszy był aktywniejszy w używaniu gazu wobec obywatela Niemiec.

Sąd przypomniał, że skazani to doświadczeni policjanci, którzy powinni byli działać profesjonalnie i z większą wyobraźnią, "niż przeciętny obywatel". Chodziło o reakcję na nietypowe zachowanie kierowcy, który zamknął się w aucie i nie reagował na polecenia.

d1qjobc

Sędzia Kurowski przypomniał wytyczne komendanta głównego policji, odnoszące się do podobnych sytuacji. Zgodnie z nimi, należało wybić szybę w samochodzie, a nie używać gazu w zamkniętym wnętrzu. - Oczywistym jest, że funkcjonariusze policji winni ów przepis zastosować - powiedział sędzia.

Dodał, że policjanci użyli ręcznych miotaczy gazu w sposób sprzeczny z przepisami. Kilka razy przypominał, że instrukcja użycia gazu jest na każdym jego opakowaniu. Sędzia wyjaśnił, dlaczego wziął pod uwagę apelację prokuratora, który chciał orzeczenia wobec policjantów zakazu wykonywania zawodu. Zgodził się, że wyrok bez środka karnego w postaci takiego zakazu, w odczuciu społecznym może być odbierany jako niesprawiedliwy.

Sędzia Mariusz Kurowski dodał, że wyrok i tak powoduje utratę pracy w policji. Zgodnie z ustawą o policji, prawomocny wyrok skazujący za przestępstwo umyślne, nawet bez orzeczenia zakazu wykonywania zawodu, oznacza bowiem zwolnienie policjanta ze służby.

d1qjobc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1qjobc
Więcej tematów