Policjanci uniewinnieni ws. śmierci w wałbrzyskim komisariacie
• Sąd: wątpliwości należy interpretować na korzyść oskarżonych
• Świdnicki sąd orzekł o uniewinnieniu byłych funkcjonariuszy
• Wyrok nie jest prawomocny
18.11.2016 | aktual.: 18.11.2016 15:17
Dwaj policjanci, oskarżeni o pobicie ze skutkiem śmiertelnym mężczyzny zatrzymanego na komisariacie w Wałbrzychu, zostali uniewinnieni. Wyrok Sądu Okręgowego w Świdnicy nie jest prawomocny.
- Sąd uniewinnił oskarżonych, stosując zasadę, że niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyć oskarżonych - powiedziała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Świdnicy Agnieszka Połyniak, wyjaśniając, że wyrok w tej sprawie zapadł pod koniec października.
W sierpniu 2013 roku do Komisariatu V Policji w Wałbrzychu trafił Piotr G., zatrzymany za zakłóceniem porządku. Mężczyzna został ukarany mandatem i po kilku godzinach wypuszczony. Tego samego dnia późnym wieczorem nieprzytomnego Piotra G. odnaleźli przypadkowi przechodnie w odległości prawie kilometra od komisariatu. Wezwany zespół pogotowia ratunkowego podjął reanimację, ale na pomoc było już za późno.
Według prokuratury Piotr G. został pobity na komisariacie i w efekcie tych obrażeń zmarł. W akcie oskarżenia wskazano, że mężczyzna został pobity przez zajmujących się zatrzymaniem w komisariacie funkcjonariuszy - Pawła H. oraz Grzegorza K., którzy po tych zdarzeniach zostali zawieszeni w obowiązkach, a w 2016 r. zwolniono ich ze służby w policji.
Dowodami obciążającymi byłych policjantów są według prokuratury bilingi i zeznania świadków, do których pokrzywdzony dzwonił i opowiadał o pobiciu na komisariacie. Oskarżeni nie przyznawali się do winy. I w śledztwie, i na procesie odmawiali składania wyjaśnień.
Świdnicki sąd orzekł o uniewinnieniu byłych funkcjonariuszy. Jak relacjonowała sędzia Połyniak, sąd zwrócił uwagę na wiele wątpliwości w tej sprawie. - Chodziło m.in. o zawartość alkoholu we krwi poszkodowanego. Była ona większa niż w momencie, kiedy przebywał na komisariacie. Nie było też jasne kiedy doszło do pobicia, czy na komisariacie, czy później. Nieścisłe były również zeznania świadków - powiedziała sędzia.
Wyrok jest nieprawomocny i można się od niego odwołać do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Nie wiadomo jeszcze, czy strona oskarżycielska złoży apelację.
PAP, oprac. A. Jastrzębski