Policjanci razili prądem 18‑latka, tak jak Igora Stachowiaka?
- Rzucili mnie na posadzkę twarzą do ziemi. (...) Potem wzięli paralizator - opowiada 18-latek zatrzymany przez policję. Ta historia miała wydarzyć się niecały rok temu w jednym z nadmorskich komisariatów.
Newsweek: Nie tylko Igor Stachowiak
Podejrzany o udział w bójce 18-letni K. został zatrzymany przez policję w centrum miasta w nocy. Z obdukcji lekarskiej wynika, że dostał przynajmniej osiem strzałów paralizatorem - czytamy w tygodniku "Newsweek".
- Zdecydowaliśmy się opowiedzieć o tym głośno, kiedy zobaczyliśmy film z torturowania przez policję Igora Stachowiaka. Nasz syn przeszedł to samo - mówią rodzice chłopaka, który złożył już zawiadomienie do prokuratury. Z ich relacji wynika, że wszystko zdarzyło się na „dołku” w komendzie powiatowej.
Rodzice 18-latka znad morza sami zgłosili się do redakcji tygodnika po obejrzeniu filmu z "przesłuchania" Igora Stachowiaka. Jak ich syn wyglądał po powrocie do domu? - Jak zbity pies. Zamknął się w sobie. Bał się wychodzić na ulicę. Był poniżony. Leżał na ziemi, a oni traktowali go paralizatorem, aż się posikał - mówi w rozmowie z "Newsweekiem" ojciec chłopaka.
Śmierć na komisariacie
Igor Stachowiak zmarł we wrocławskim komisariacie 15 maja 2016 roku. W sprawie trwa śledztwo, a okoliczności śmierci mężczyzny wciąż nie zostały wyjaśnione. Reporter "Superwizjera" dotarł do nagrań i informacji, które pokazują, jak wyglądała policyjna interwencja.
Na nagraniach widać między innymi leżącego na ziemi w toalecie, skutego kajdankami i rozebranego Igora Stachowiaka, który jest rażony paralizatorem. Mężczyzna zmarł później na komisariacie.
Źródło: WP, Newsweek, PAP