Policjanci oskarżeni o przekroczenie uprawnień - uniewinnieni
Po prawie trzech latach procesu siedmiu
policjantów sekcji kryminalnej z Kołobrzegu, oskarżonych o
przekroczenie uprawnień, uniewinnił koszaliński sąd rejonowy.
Uznał, że nie było wystarczających dowodów winy funkcjonariuszy.
Wyrok nie jest prawomocny.
Według prokuratury policjanci mieli korzystać z usług agencji towarzyskich w Kołobrzegu w zamian za przekazywanie informacji o planowanych tam kontrolach. O sprawie, która w Kołobrzegu stała się sensacją, zrobiło się głośno w 2002 r. W lipcu przeciw policjantom sporządzono akt oskarżenia. Wkrótce też zaczął się ich proces.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie, sędzia Sławomir Przykucki powiedział, że zapadł wyrok uniewinniający, bowiem w opinii sądu istniały takie wątpliwości, które nie dały się jednoznacznie rozstrzygnąć.
Prokuratura koszalińska na razie jeszcze nie wie, czy będzie się od tego wyroku odwoływać. Rzecznik tamtejszej prokuratury okręgowej Ryszard Gąsiorowski wyjaśnił, że na razie do prokuratury nie dotarło uzasadnienie wyroku sądowego. Dopiero, gdy je otrzymamy, zdecydujemy, co dalej robić - dodał.
Z aktu oskarżenia wynikało, że policjanci upatrzyli sobie jeden z pensjonatów w Grzybowie koło Kołobrzegu, w którym działała agencja towarzyska. Najpierw pojawili się tam, aby przeprowadzić rutynową kontrolę. Potem bywali coraz częściej. Mieli żądać darmowych posiłków i drinków, a także zlecać organizowanie spotkań towarzyskich i intymnych z kobietami pracującymi w agencji.
Z materiału zebranego przez prokuraturę wynikało, że w zamian za usługi seksualne świadczone przez pracownice agencji, właściciel miał być informowany o planowanych kontrolach z urzędu skarbowego lub straży granicznej. Policjanci nie przyznali się do zarzutów i twierdzili, że przychodzili do pensjonatu wyłącznie w celach służbowych.