Policjanci chcieli załatwić pracę za pieniądze
Do sądu trafiły dwa pierwsze akty
oskarżenia dotyczące sprawy korupcji przy naborze do Komendy
Stołecznej Policji. Dotyczą one Mariana M. i Sylwestra L., którzy
za pieniądze próbowali "załatwić" pracę w policji.
18.10.2007 | aktual.: 18.10.2007 15:08
Jak poinformowała rzeczniczka warszawskiej prokuratury okręgowej Katarzyna Szeska, sprawy obu mężczyzn zostały wyłączone z głównego śledztwa obejmującego w sumie kilkadziesiąt osób.
Marian M. - według ustaleń śledczych - chciał za łapówkę załatwić pracę dla swojej córki, Sylwester L. - dla siebie samego. Teraz grozi im do 8 lat więzienia.
Śledztwo prowadzone jest od września 2005 r. W sumie zarzuty postawiono dotąd ponad 50 osobom, ponad 30 z nich to policjanci.
Z ustaleń Biura Spraw Wewnętrznych KGP wynika, że obiecywana kandydatom "pomoc" w zatrudnieniu w KSP kosztowała od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Aby dostać posadę, trzeba było także być na stałe zameldowanym na terenie województwa - i w tym również pomagali inni podejrzani - cywile, m.in. poprzez fikcyjne meldunki. Wśród podejrzanych są też kandydaci na policjantów, którzy wręczyli łapówkę, ale nie zostali przyjęci do służby.